Dongeradeel i Dantumadiel podjęły wspólną akcję „Bogaty mąż zamiast pomocy państwa”. Obliczyły, że wydając dobrze za mąż choćby 70 miejscowych kobiet, zaoszczędzą co najmniej 400 tysięcy euro rocznie na zasiłkach. W obu miejscowościach ponad 600 kobiet nie ma pracy.
Aby zwiększyć atrakcyjność pań, urzędy są gotowe zainwestować w poprawę wyglądu każdej z nich nawet 1,5 tysiąca euro. Na fryzjera, kosmetyczkę, dentystę i ubrania. Po zakończeniu „transformacji” chcą zarejestrować kandydatki w biurze matrymonialnym „Mens en Relatie” w sąsiednim Oentsjerku, które ma doświadczenie w wyszukiwaniu zamożnych panów.
Na razie w akcji zgodziło się uczestniczyć dziesięć kobiet. – Liczymy, że będzie ich więcej. To bardzo nowatorski pomysł, idziemy z duchem czasów – tłumaczyła radna Dantumadiel Marianne Hofs z Partii Pracy (PvdA).
[srodtytul] Zachęta do prostytucji? [/srodtytul]
Nie wszyscy się z tym zgadzają. – To nieetyczne i seksistowskie. Kobiety to nie towar. To jest równoznaczne z zachęcaniem do prostytucji. A co z bezrobotnymi mężczyznami? Ich nikt nie nakłania do znalezienia sobie bogatej żony – mówi „Rz” chadecki radny z Dongeradeel Jouke Douwe von de Fries. Według niego akcja ma małe szanse powodzenia. – Znaleźć męża, na dodatek bogatego, to nie takie proste – dodaje.