Wzrasta pesymizm Polaków

Sondaże. Badani źle oceniają kierunek, w którym zmierza kraj, oraz stan gospodarki. Sporo przeciwników ma również rząd

Publikacja: 02.02.2011 20:00

Wzrasta pesymizm Polaków

Foto: copyright PhotoXpress.com

55 proc. badanych uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku – pokazał opublikowany pod koniec stycznia sondaż CBOS. To wzrost ocen negatywnych o 7 pkt procentowych w porównaniu z grudniem. Podobne wyniki przyniosło styczniowe badanie TNS OBOP, w którym przekonanie o tym, iż w Polsce nie dzieje się najlepiej, wyraża 59 proc. ankietowanych. Czyli o 5 pkt procentowych więcej niż w grudniu. Odpowiedzi negatywne dominują też w ocenie gospodarki, zaufania do rządu i polityków.

[srodtytul]Optymizm obcy nad Wisłą [/srodtytul]

Skąd wziął się ten noworoczny przypływ pesymizmu wśród Polaków?

– Mogło się na niego złożyć wiele spraw: od zamieszania i ciągłych kłótni na scenie politycznej z katastrofą smoleńską w tle przez coraz głośniejszą dyskusję o problemach gospodarczych Polski po tak prozaiczną sprawę jak wzrost cen paliw – mówi "Rz" prof. Wojciech Łukowski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem, jeśli sytuacja gospodarcza nie będzie się poprawiać, a politycy podczas kampanii wyborczej będą się ostro kłócić, pesymizm Polaków może jeszcze wzrosnąć.

Z kolei dr Jacek Kucharczyk, socjolog i dyrektor Instytutu Spraw Publicznych, twierdzi, że tak wysoki odsetek ocen negatywnych ma w Polsce długą tradycję. – W badaniach nastrojów Polaków zawsze dominowały oceny pesymistyczne – przypomina. – Z pewną zmianą mieliśmy do czynienia po wejściu do Unii Europejskiej, kiedy Polacy na fali entuzjazmu lepiej zaczęli postrzegać swoje państwo. Ale to już przeszłość.

Dr Jacek Kucharczyk zwraca uwagę, że w tym roku także był moment, kiedy nastroje Polaków zdecydowanie się poprawiły. – Paradoksalnie stało się tak po wielkiej tragedii, jaką była katastrofa smoleńska – przypomina.

Rzeczywiście, jeszcze w lecie w sondażu CBOS przekonanych o tym, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku, było zaledwie 35 proc. ankietowanych. Później nastąpił zdecydowany wzrost ocen negatywnych. – Można powiedzieć, że atmosfera braterstwa po katastrofie się zakończyła i do Polaków wrócił tradycyjny pesymizm – ocenia dr Kucharczyk.

[srodtytul]Źle nie tylko o rządzie [/srodtytul]

W drugim półroczu wzrosła także niechęć badanych wobec rządu. W lipcu negatywne zdanie o gabinecie Donalda Tuska miało 45 proc. respondentów (sondaż OBOP). Teraz już 56 proc.

– Nie trzeba być wróżką, by przewidzieć, że błędy popełnione w sprawie smoleńskiego śledztwa, gigantyczny bałagan na kolei i zamieszanie wokół OFE muszą się odbić na ocenach rządu – mówi "Rz" dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Jednak wiceprezes OBOP Tomasz Jakubiak podkreśla, że poparcie dla rządu wciąż nie jest bardzo niskie. – Jeśli porównać je z wynikami gabinetów Jerzego Buzka czy Leszka Millera po trzech latach rządów, to i tak można powiedzieć, że Donald Tusk potrafi wyjść z kłopotów obronną ręką – przekonuje Jakubiak.

Kiepskie oceny zbiera nie tylko rząd. W styczniowym badaniu OBOP sytuację polityczną w Polsce źle ocenia 42 proc. respondentów – aż o 7 pkt proc. więcej niż w grudniu. Polacy mają też bardzo krytyczne zdanie o samych politykach. Niezmiennie od lat. O tym, że "większość z nich – niezależnie od tego, co mówi – tak naprawdę dba tylko o swoją karierę", w 1996 r. przekonanych było 79 proc. badanych, a w 2010 r. – 85 proc. – wynika z sondażu OBOP.

Większość ankietowanych (63 proc.) uważa, że polska gospodarka przeżywa kryzys, w tym 17 proc. określa go jako głęboki. Z kolei 41 proc. badanych spodziewa się, że w najbliższych trzech latach ich sytuacja materialna się pogorszy.

– Stan gospodarki nie jest tak dobry jak go reklamowano. Kryzys, który zaczął się w 2008 r., odczuwamy coraz mocniej. Z drugiej strony zaniechania w reformowaniu finansów publicznych odbijają się coraz większą czkawką. Wzrosły podatki, zwiększa się bezrobocie. Powodów do optymizmu nie widać – ocenia dr Słupik.

[srodtytul]Zmiana wobec Rosjan [/srodtytul]

Styczniowy sondaż CBOS pokazał też, że zwiększa sięniechęć Polaków do Rosjan. 34 proc. badanych deklaruje niechętny stosunek do naszego wschodniego sąsiada. Sympatię do Rosjan odczuwa 32 proc. To zmiana w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy dominowały oceny pozytywne. – To efekt tego, jak władze Rosji traktują państwo polskie w sprawie katastrofy smoleńskiej – mówi "Rz" dr Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. Jego zdaniem po katastrofie smoleńskiej pojawiła się szansa na przełom w relacjach polsko-rosyjskich.

– Było zapotrzebowanie społeczne na pojednanie. Jednak, jak widać, niewiele z tego wyszło – dodaje.

55 proc. badanych uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku – pokazał opublikowany pod koniec stycznia sondaż CBOS. To wzrost ocen negatywnych o 7 pkt procentowych w porównaniu z grudniem. Podobne wyniki przyniosło styczniowe badanie TNS OBOP, w którym przekonanie o tym, iż w Polsce nie dzieje się najlepiej, wyraża 59 proc. ankietowanych. Czyli o 5 pkt procentowych więcej niż w grudniu. Odpowiedzi negatywne dominują też w ocenie gospodarki, zaufania do rządu i polityków.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie