Dominika i Wojciech Wójcikowie z Warszawy czekają na narodziny drugiego dziecka. I już myślą, kto będzie się nim opiekował, kiedy pani Dominika wróci do pracy.
– Mając kredyt mieszkaniowy, trudno utrzymać się z jednej pensji, a na zatrudnienie niani nas nie stać. Liczymy na miejsce w żłobku – mówią, choć po doświadczeniach z pierwszym dzieckiem nie obiecują sobie wiele. – Sześć lat temu próbowaliśmy zapisać syna do czterech żłobków i za każdym razem słyszeliśmy to samo: brak wolnych miejsc.
Takie problemy rodziców rozwiązać ma ustawa o opiece nad dziećmi do lat trzech. W piątek Sejm przyjął część senackich poprawek do projektu, który ma m.in. uprościć tworzenie żłobków.
Takie placówki (które będą mogły przyjmować dzieci w wieku od 20. tygodnia życia do trzech lat) nie będą już zakładami opieki zdrowotnej. Żłobki prowadzić będą mogły także osoby fizyczne. Warunkiem jest zatrudnienie przynajmniej jednej pielęgniarki na każde dwadzieścioro dzieci.
Opiekunami w żłobkach będą mogły być dyplomowane pielęgniarki, położne, opiekunki dziecięce, nauczyciele wychowania przedszkolnego lub pedagodzy opiekuńczo-wychowawczy.