Ofiarami ataków hakerów padły w ubiegłym roku witryny m.in. sądów rejonowych, Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej (w tym Służby Wywiadu Wojskowego) czy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej – wynika z ujawnionego wczoraj raportu Rządowego Zespołu Reagowania na Incydenty Komputerowe Cert.gov.pl, który od 2008 r. działa w ramach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Najczęściej podmieniano oryginalne strony na te opracowane przez cyberprzestępców.
– Strony urzędów nie są połączone z zasobami wewnętrznymi – zapewnił kpt. Piotr Durbajło z Departamentu Teleinformatyki ABW. – Ale ich podmiana to kwestia wizerunkowa: zmniejsza zaufanie do instytucji.
Wiceszef ABW płk Paweł Białek dodał, że nawet jeśli wiadomo, kto stał za atakiem służby ma związane ręce. Tak było np. w przypadku ataku na stronę CKE.
– Instytucja nie była zainteresowana ściganiem sprawcy – mówił płk Białek. Podkreślił, że ABW wnioskuje, aby ataki na strony rządowe były ścigane z urzędu.
W 2010 r. przebadano 93 witryny internetowe należące do 63 instytucji rządowych. Stwierdzono 40 poważnych dziur w systemie. Za najgorzej zabezpieczone uznano witryny internetowe m.in. Rządowego Centrum Legislacji, Izby Skarbowej w Krakowie czy Centralnego Ośrodka Geodezji i Kartografii. Z kolei najlepiej oceniono strony m.in. Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy i Centrum Obsługi Kancelarii Premiera.