W całym kraju ekipy budowlane uwijają się nie tylko na drogach, stadionach, ale i w amfiteatrach. Opera Leśna już teraz miała być piękniejsza i przystępniejsza dla gości. Zburzono garderoby pamiętające czasy Gomułki i Gierka. Dla 5 tys. widzów zaplanowano zamiast ławek wygodne krzesła. Z myślą o rockowych koncertach zaprojektowano cztery przednie sektory w formie mobilnej, by uzyskać więcej miejsc stojących – 6 tysięcy.
Konstrukcja nowego zadaszenia miała pozwolić na montaż nowoczesnej aparatury nagłaśniającej i oświetleniowej. Miała, bo okazała się piętą achillesową przebudowy. Planowano zakończyć ją w styczniu. Tymczasem potrwa do 31 maja 2012 r.
– Wykonawca kilkakrotnie proponował miastu alternatywną konstrukcję stalowego zadaszenia widowni, co oznaczałoby jej odchudzenie – mówi Magdalena Jachim, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Sopocie. – Miasto nie wyraziło zgody, domagając się jednocześnie od wykonawcy potwierdzenia złożenia zamówienia na stalową konstrukcję. Pozostajemy w sporze co do odpowiedzialności za zwłokę.
Sprawa trafiła do Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Konsekwencją opóźnień jest odwołanie Sopot Festivalu. Wyręcza to miasto z trudnych negocjacji. TVN zrezygnował bowiem z organizacji sopockiej imprezy w 2010 r. i produkuje Warsaw Orange Festival. Pod szyldem Polsatu w Operze Leśnej odbywały się Top Trendy. W minionym sezonie przeniesiono je do namiotu na hipodromie, w tym zagoszczą w hali Ergo Arena. – Są rozmowy na temat formuły Sopot Festival – mówi Jachim.
Koszt inwestycji w Operze Leśnej wynosi 78 mln zł.