O tym, że w stoczni jest robota, większość dowiedziała się pocztą pantoflową, a niektórzy z obwieszczenia. – Przechodziłem obok budynku dawnej dyrekcji i zobaczyłem plakat z informacją o naborze do pracy – mówi „Rz" Jan Lipski, były stoczniowiec. – Myślałem, że wracamy budować statki, a się okazało, że mamy grać w filmie. Jako statyści dostaniemy 45 euro za dzień.
Zapisał się na listę. Tak jak ok. 80 jego kolegów, którzy pracowali w zamkniętej od 2009 r. Stoczni Szczecińskiej Nowej.
Zaangażowała ich ekipa niemieckiej telewizji ZDF.
– Potrzebowali ludzi starszych lub w średnim wieku – opowiada Lipski. – Na razie wiemy tyle, że mamy robić za stoczniowców z NRD i że to film fabularny.
Jak ustaliła „Rz", ZDF chce kręcić film szpiegowski z czasów, gdy stał jeszcze mur berliński, a NRD Honeckera była ważnym ogniwem utrwalania socjalizmu w Europie Środkowej. Roboczy tytuł „Pseudonim Luna".