Socjalistyczne relikty wciąż działają

Branżowe przywileje powodują, że klienci płacą wyższe rachunki za prąd czy kolejowe bilety

Publikacja: 05.03.2012 23:55

Polska to kraj branżowych i budżetowych przywilejów. Zniekształcają one rzeczywisty obraz mapy wynagrodzeń.

Wielu pracowników, zwłaszcza w sferze budżetowej, narzeka na niskie pensje, nie pamiętając, że miesięczne wynagrodzenie to niejedyny ich dochód. Te ekstrawydatki firmy rekompensują sobie wyższymi cenami za usługi czy towary, a budżet – wyższymi podatkami.

Policjanci dostają np. raz na kilka lat tzw. mundurowe. Ten, kto korzysta z munduru na co dzień, otrzymuje ok. 2,3 tys. zł, a służby wspomagające i kryminalne – ok. 1,8 tys. Jeśli policjant musi w związku z pełnioną służbą zmienić miejsce zamieszkania, dostaje pieniądze na zagospodarowanie. W 2011 r. na każdego członka rodziny było to 4265 zł brutto. Służby mundurowe mają też prawo do pieniędzy na zakup mieszkań.

400 tys. zł nawet tyle wynoszą nisko oprocentowane pożyczki mieszkaniowe dla prokuratorów

Do armii pracowników, którzy mają różne przywileje, trzeba doliczyć m.in. nauczycieli, pielęgniarki czy prokuratorów. Ci ostatni, także już w stanie spoczynku, dostają kredyty na zakup czy remont mieszkania. Środki na ten cel planowane są w budżecie. Pożyczki udzielane są nawet na 25 lat i oprocentowane na ok. 2 proc. rocznie, czyli poniżej inflacji. Kwoty pożyczek to nawet 400 tys. zł. W 2010 roku zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych prokuratorów kosztowało blisko 20 mln zł, rok później – ponad 14 mln zł.

Pogranicznicy mogą raz w roku (np. na urlop) pojechać za darmo koleją. Dwa miesiące temu minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki wprowadził rozporządzenie, dzięki któremu funkcjonariusz, który nie wykorzystał darmowego przejazdu, może otrzymać za to ekwiwalent pieniężny.

Pracownicy kopalni mają za to Kartę górnika, a energetycy wciąż kupują prąd z 80-proc. zniżką. Nawet ci, którzy pracują w firmie z branży zaledwie rok. Są wprawdzie limity zużycia (3000 kWh w ciągu roku), powyżej których trzeba płacić stawki rynkowe, ale wielu gospodarstwom tyle wystarcza.

99 proc. z takim rabatem jeżdżą pociągami kolejarze oraz emeryci i renciści „kolejowi"

Kolejarze mogą natomiast jeździć pociągami z 99-proc. rabatem. Takie same uprawnienia dotyczą emerytów i rencistów „kolejowych". Rodzinom pracowników zatrudnionych przed 31 grudnia 2002 r. przysługuje prawo do ulgi 80-procentowej. To nie wszystko. Kolejarze mają także prawo do deputatu – 3,6 tony węgla kamiennego. Jego ekwiwalent pieniężny to 164 zł miesięcznie.

– Takie przywileje to z jednej strony relikt dawnego systemu, z drugiej magia działania „gratisów", które w kapitalizmie radzą sobie równie dobrze jak w socjalizmie. Bazują na populizmie lub trikach marketingowych, ale pracownikom czy konsumentom nie przeszkadza to w wytworzeniu iluzji albo poczuciu komfortu posiadania „wróbla w garści" – mówi dr Arkadiusz Radwan z Instytutu Allerhanda.

Czy zamiast wielu dodatków nie lepiej byłoby podnieść płace? – Związkowcy nie wykluczają włączania dodatków do pensji, ale nikt nam takich rozmów nie proponuje. To zresztą mało prawdopodobne teraz, w czasie kłopotów finansowych wielu firm – mówi Wojciech Grzeszek, szef małopolskiej „S".

Dodatki mogą się zresztą bardziej opłacać niż podniesienie wynagrodzenia. – Padały takie propozycje, ale naszym zdaniem to nie byłoby korzystne dla funkcjonariuszy. Dodatki są waloryzowane, a jednorazowa podwyżka pensji takiej waloryzacji na przyszłość nie zagwarantuje – wskazuje wiceszef NSZZ Policjantów Tomasz Krzemieński.

– Na razie rząd nie planuje ciąć tych przywilejów, a plan reformy emerytalnej ma dobrze wyglądać głównie w rubrykach Excela – podsumowuje ekonomista Robert Gwiazdowski. Jego zdaniem to błąd, bo nieuzasadnione przywileje trzeba ciąć. – To się uda, jeśli pojawi się polityk, który postanowi coś zrobić, a nie tylko wygrać kolejne wybory – dodaje Gwiazdowski.

Polska to kraj branżowych i budżetowych przywilejów. Zniekształcają one rzeczywisty obraz mapy wynagrodzeń.

Wielu pracowników, zwłaszcza w sferze budżetowej, narzeka na niskie pensje, nie pamiętając, że miesięczne wynagrodzenie to niejedyny ich dochód. Te ekstrawydatki firmy rekompensują sobie wyższymi cenami za usługi czy towary, a budżet – wyższymi podatkami.

Policjanci dostają np. raz na kilka lat tzw. mundurowe. Ten, kto korzysta z munduru na co dzień, otrzymuje ok. 2,3 tys. zł, a służby wspomagające i kryminalne – ok. 1,8 tys. Jeśli policjant musi w związku z pełnioną służbą zmienić miejsce zamieszkania, dostaje pieniądze na zagospodarowanie. W 2011 r. na każdego członka rodziny było to 4265 zł brutto. Służby mundurowe mają też prawo do pieniędzy na zakup mieszkań.

Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni