W obliczu zbliżającego się kryzysu firmy rezygnują ze stałych umów o pracę. Prawie wszystkie osoby, które w tym roku podpisały umowy o pracę, dostały terminowe kontrakty.
Z najnowszych Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności wynika, że w II kwartale tego roku liczba pracujących zwiększyła się o 192 tys. osób. Z tej grupy umowy o pracę na czas określony podpisało zaledwie 31 tys. pracowników. Pozostali – 161 tys. dostali kontrakty czasowe. To o 2,8 proc. więcej niż przed rokiem i 4,9 proc. więcej niż w pierwszym kwartale tego roku.
W ten sposób pracuje już niemal co czwarty Polak.
– To odzwierciedla obecną niepewność na rynku. Firmy z jednej strony potrzebują pracowników, bo muszą zrealizować bieżące zamówienia, a z drugiej, obawiając się pogorszenia koniunktury pod koniec roku, boją się związywać na stałe – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku.
Zgodnie z naszym prawem umowę na czas określony rozwiązuje się z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia, a firma nie musi podawać powodu jej rozwiązania. Z umowami stałymi jest gorzej – okres wypowiedzenia wynosi od 1 do 3 miesięcy i trzeba podać pracownikowi powód zwolnienia.