Zgodnie z planem kilkuosobowa delegacja eurodeputowanych miała w ostatnich dniach października spotkać się we Wrocławiu z władzami województwa dolnośląskiego, a następnie wizytować tereny kilku gmin, gdzie znajdują się złoża węgla brunatnego. Planowano również spotkania z samorządowcami, organizacjami pozarządowymi, a przede wszystkim z mieszkańcami tych terenów.
Irena Rogowska, wójt gminy wiejskiej Lubin i jednocześnie Przewodnicząca Społecznego Komitetu "STOP ODKRYWCE" chciała, aby Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego sprawdziła na miejscu czy rząd nie łamie prawa przygotowując budowę nowego zagłębia węgla brunatnego, właśnie pod Legnicą (pomiędzy Legnicą, Lubinem i Ścinawą).
Nowe zagłębie węgla brunatnego zostało oprotestowane przez samorządowców i lokalną społeczność, która nie chce, żeby węgiel brunatny wydobywano w tym miejscu metodą odkrywkową, gdyż zrujnuje to region.
Komisją Petycji w Brukseli przyjęła skargę na działania rządu dotyczące budowy zagłębia węgla brunatnego. Jednak koordynatorzy wizyty z Brukseli odwołali w ostatniej chwili przyjazd Komisji Petycji – bez podania powodów. W ciągu najbliższego miesiąca ma zostać ustalony kolejny termin (wiosenny).
Złoża węgla brunatnego między Legnicą, Lubinem i Ścinawą zostały odkryte w latach 50-tych, gdy prowadzono tam poszukiwania rudy miedzi. Eksperci szacują, że należą do największych na świcie i oceniają je na około 35 miliardów ton. Równie wysoko oceniają wartość energetyczną węgla, którą także uznali za jedną z najlepszych na świecie.