Fala samobójców

Ponad 3,8 tys. prób samobójczych w tym roku. Impulsem m.in. brak pieniędzy, długi i mobbing

Publikacja: 13.11.2012 20:05

Fala samobójców

Foto: ROL

Coraz więcej osób jako ostateczne rozwiązanie problemów życiowych wybiera samobójstwo. Takich zamachów na własne życie jest w tym roku o blisko 20 proc. więcej niż w ubiegłym.

Specjaliści alarmują, że zdecydowanie częściej niż jeszcze kilka lat temu powodem tak desperackiego kroku są problemy ekonomiczne Polaków. – Kiedyś na decyzje samobójców miały wpływ problemy emocjonalne czy zawody miłosne. Teraz doszły do tego pułapki związane z czarną wizją ekonomiczną przyszłości. Brak pieniędzy, pracy czy mobbing są ostatnią kroplą, która przepełnia czarę goryczy i skłania ludzi do targnięcia się na życie – mówi „Rz" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.

Z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz", wynika, że w ciągu dziewięciu miesięcy 2012 r. (do września) 3818 osób podjęło próby samobójcze, a 2869 z nich zakończyło się śmiercią. W całym zeszłym roku takich zamachów było 4184, a finałem 3062 był zgon.

W tym roku miesięcznie średnio doszło do 424 prób samobójczych, czyli 76 więcej niż rok temu (gdy było ich 348). Desperaci, którzy chcą odebrać sobie życie, robią to skuteczniej. W Łodzi ok. 50-letni mężczyzna chciał się zabić, bo odcięto mu prąd. Przestał płacić rachunki, ponieważ z powodu problemów ze zdrowiem nie mógł pracować. Siedział w oknie z pętlą na szyi. Uratowali go strażacy i policjanci.

Latem w Warszawie 50-letnia kobieta wyskoczyła z balkonu na siódmym piętrze. Prawdopodobny powód: problemy finansowe. Na samobójstwo wskazuje też śmierć emerytki, której spalone ciało znaleziono w warszawskim lesie (rodzina w nie nie wierzy). Kobiecie groziła eksmisja, kamienicę odzyskał właściciel i drastycznie podnosił czynsz.

Jak wskazują eksperci, coraz częściej na desperackie decyzje wpływa brak pracy, stres związany z chęcią utrzymania posady, rywalizacja, ale też szykanowanie.

Mobbing – jak twierdzą związkowcy – ma miejsce nie tylko w prywatnych firmach, ale też w urzędach państwowych, gdzie często trudno tak po prostu zwolnić niechcianego pracownika i zatrudnić przychylnego szefowi.

32-letnia pracownica MOPS na Bałutach w Łodzi poszła na dworzec i położyła się na torach przed nadjeżdżającym pociągiem. Jej bliscy nie mają wątpliwości, że wpływ na desperacką decyzję miały szykany ze strony przełożonych. W życiu prywatnym była szczęśliwa, niedawno wzięła ślub. – Ostatniego dnia w pracy skarżyła się koleżance, że jest bardzo źle traktowana, wręcz upokarzana przez przełożonych – mówi „Rz" Sylwester Tonderys ze Związku Zawodowego Pracowników Socjalnych MOPS w Łodzi. W październiku ok. 200 pracowników socjalnych z Łodzi urządziło protest przed Urzędem Miasta. „Żądamy rozliczenia osób odpowiedzialnych za mobbing oraz samobójczą śmierć naszej koleżanki" – napisali na transparentach. Tę śmierć bada prokuratura.

W zeszłym roku inna pracownica łódzkiego MOPS wyskoczyła z okna. Jej mąż przestał pracować, miała długi. – Z naszej praktyki wynika, że kiedy do braku pracy, pieniędzy i długów dochodzą kolejne, np. eksmisja, to bywa, że kończy się to tragedią – mówi „Rz" Grażyna Puchalska z KGP. Samobójców rzadko ktoś nakłania czy pomaga im w realizacji desperackiego kroku. Na ok. 2 tys. wszczętych w tym roku śledztw tylko w sześciu przypadkach prokuratura dopatrzyła się przestępstwa.

Profesor Nęcki zaznacza: – Samobójcy widzą przyszłość bardzo czarno, ich decyzja jest ucieczką z pułapki, z której, jak sądzą, nie ma wyjścia. Wpływ ma bardzo zły stan psychiczny ludzi, którzy nie mieszczą się w trwającym wyścigu szczurów. Nie nadążają za pracą i za zdobywaniem środków na utrzymanie rodziny.

Policjanci uratowali niedoszłego samobójcę - zobacz wideo

Coraz więcej osób jako ostateczne rozwiązanie problemów życiowych wybiera samobójstwo. Takich zamachów na własne życie jest w tym roku o blisko 20 proc. więcej niż w ubiegłym.

Specjaliści alarmują, że zdecydowanie częściej niż jeszcze kilka lat temu powodem tak desperackiego kroku są problemy ekonomiczne Polaków. – Kiedyś na decyzje samobójców miały wpływ problemy emocjonalne czy zawody miłosne. Teraz doszły do tego pułapki związane z czarną wizją ekonomiczną przyszłości. Brak pieniędzy, pracy czy mobbing są ostatnią kroplą, która przepełnia czarę goryczy i skłania ludzi do targnięcia się na życie – mówi „Rz" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.

Pozostało 82% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie