Reklama

Wzięli przykład z Egiptu, spiskują przeciw islamistom

Obalenie prezydenta Egiptu Mohameda Mursiego zainspirowało tysiące młodych Arabów zaniepokojonych skutkami rządzenia islamistów w innych krajach. Wzorem młodych Egipcjan powołali oni ruch Tamarud (Bunt). Tak jest m.in. w Maroku i palestyńskiej strefie Gazy.

Publikacja: 04.08.2013 14:11

Protesty na ulicach Aleksandrii

Protesty na ulicach Aleksandrii

Foto: ROL

W Egipcie to Tamarud przeprowadził akcję zbierania podpisów na rzecz przyśpieszonych wyborów prezydenckich i wzywał do ulicznych protestów przeciwko Mursiemu i rządom Bractwa Muzułmańskiego. Podpisów zebrano miliony i miliony wyszły na ulicę, ultimatum postawione Mursiemu przez Tamarud chętnie podchwyciła armia i 3 lipca pozbawiła go władzy i aresztowała.

Do dziś nie jest do końca jasne, jakie były związki między młodymi rewolucjonistami a generałami. Wiadomo, że armia chętnie wykorzystała inicjatywę antyislamistycznej młodzieży, sprawnie posługującej się portalami społecznościowymi i nowoczesną technologią.

Wieści z Kairu nasłuchiwała młodzież z sąsiadującej z Egiptem od północnego wschodu malutkiej palestyńskiej Strefy Gazy. I już 1 lipca, dwa dni przed obaleniem Mursiego, a dzień po gigantycznych demonstracjach antyrządowych w rocznicę dojścia Mursiego do władzy, powstał tam bliźniaczy ruch Tamarud, a ściślej jego strona na Facebooku.

Jak pisze portal „Al-Monitor", rządzący w Gazie radykalny Hamas przyjął taktykę niewypowiadania się na temat palestyńskiego Tamarud. Równie niechętnie komentuje wydarzenia w Kairze, gdzie jego polityczny krewniak, Bractwo Muzułmańskie, przeżywa ciężkie chwile, spychany na powrót do podziemia.

Palestyński Tamarud, który na Facebooku ma teraz około 21 tysięcy zwolenników, wzywa przede wszystkim do nowych wyborów w Autonomii Palestyńskiej, bo ostatnie odbyły się na początku 2006 roku i doprowadziły do ostrego konfliktu między nieuznawanym przez Zachód Hamasem, kontrolującym teraz Gazę, i umiarkowanym Fatahem, kontrolującym Zachodni Brzeg Jordanu. „Nikt nie ma uprawnień do rządzenia, wszelkie mandaty wygasły. Władza spoczywa w rękach narodu" - pisali aktywiści palestyńskiego Tamarud, podkreślając, że nie reprezentują żadnej partii. Przedstawili się jako przeciwnicy politycznych prześladowań i podziałów w narodzie i jako zwolennicy demokratycznych wyborów.

Reklama
Reklama

W przeciwieństwie do Egiptu palestyński Tamarud nie może liczyć na wsparcie narodowej armii, bo ona nie istnieje, ściślej nie istnieją siły zbrojne, które obejmowałyby swoim działaniem obie części palestyńskich terytoriów. I nie mają takich wpływów.

Swój Tamarud utworzyli też młodzi mieszkańcy Maroka, leżącego na drugim krańcu Afryki Północnej. Podobnie jak egipski Tamarud domagają się odsunięcia od władzy islamistów (w Maroku główną partią rządzącą jest islamistyczna Partia Sprawiedliwości i Rozwoju). Jak pisze francuskojęzyczny tygodnik marokański „TelQuel", Tamarud powołali działacze ruchu 20 Lutego, który powstał właśnie tego dnia dwa lata temu i wówczas inspirował się rewolucjami w Tunezji i Egipcie, zakończonymi obaleniem dyktatorów Ben Alego i Mubaraka. W Maroku u władzy jest król, jak się okazało popularny, a bunt jedynie trochę zatrząsł jego tronem i zmusił do zmian w konstytucji.

Marokańscy rewolucjoniści wyciągnęli wnioski z rozwoju sytuacji w innych krajach arabskich i teraz za główne zagrożenie uznają islamistów u władzy. Marokański Tamarud jest jednak mocno spolityzowany, a jego założyciele nie ukrywają, że sympatyzują z lewicowymi świeckimi partiami.

Na razie cieszy się niewielkim zainteresowaniem nawet na portalach społecznościowych. Swoją siłę chce sprawdzić 17 sierpnia, kiedy mają się odbyć antyislamistyczne demonstracje w Maroku.

W Egipcie to Tamarud przeprowadził akcję zbierania podpisów na rzecz przyśpieszonych wyborów prezydenckich i wzywał do ulicznych protestów przeciwko Mursiemu i rządom Bractwa Muzułmańskiego. Podpisów zebrano miliony i miliony wyszły na ulicę, ultimatum postawione Mursiemu przez Tamarud chętnie podchwyciła armia i 3 lipca pozbawiła go władzy i aresztowała.

Do dziś nie jest do końca jasne, jakie były związki między młodymi rewolucjonistami a generałami. Wiadomo, że armia chętnie wykorzystała inicjatywę antyislamistycznej młodzieży, sprawnie posługującej się portalami społecznościowymi i nowoczesną technologią.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Indonezja: Dwaj mężczyźni skazani na chłostę za pocałunek
Społeczeństwo
Greta Thunberg zapowiada „największą w historii” próbę przełamania blokady Strefy Gazy
Społeczeństwo
Dramatyczny spadek liczby żołnierzy w Korei Południowej. Ubywa mężczyzn
Jazz
Polska scena jazzowa zaprezentuje się na EXPO w Osace
Społeczeństwo
Rekordowy spadek liczby Japończyków. Rośnie liczba cudzoziemców w Japonii
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama