Od kiedy Donald Tusk kilkanaście dni temu ogłosił, że we wszystkie weekendy sierpnia kierowcy będą za darmo jeździli autostradą A1, część podróżujących innymi płatnymi drogami nie kryła oburzenia. Pytali, dlaczego inni stojący w korkach przed bramkami muszą płacić.
Tomasz Kolasa, inżynier ze Szczecina, postanowił działać i wysłał do premiera list otwarty w tej sprawie. ?– Jestem oburzony nierównym traktowaniem obywateli – mówi „Rz" Kolasa.
Zwolnienie z opłat tylko jeżdżących po A1 to dyskryminacja – uważa kierowca
Opowiada, że w długi sierpniowy weekend nie miał okazji skorzystać z darmowego przejazdu A1, bo ze Szczecina do Łodzi i z powrotem jechał płatną autostradą A2. Za przejazd zapłacił 120,80 zł. Do listu wysłanego premierowi załączył dowód opłaty i domaga się jej zwrotu.
„W związku z uprzywilejowaniem przez Pana tylko części obywateli korzystających z autostrady A1, a pominięciem osób poruszających się płatnymi odcinkami autostrad A2 i A4, wnoszę o zwrot opłat za przejazd płatnym odcinkiem A2" – napisał Kolasa.