Aktualizacja: 20.05.2021 18:49 Publikacja: 20.05.2021 21:00
Foto: AFP
– To nie będzie gułag. To będą absolutnie nowe, godne warunki (pracy). (...) W ten sposób rozwiążemy problem braku rąk do pracy, no i odbędzie się ta, no, socjalizacja – zapewnił szef rosyjskiego więziennictwa Aleksandr Kałasznikow.
Główny strażnik więzienny Rosji powoływał się na rozmowy, jakie odbywał prezydent Władimir Putin z przywódcami państw środkowoazjatyckich, by ściągnąć stamtąd imigrantów zarobkowych. Wraz z pandemią Rosja zaczęła odczuwać dotkliwy brak rąk do pracy z powodu przymusowego wyjazdu imigrantów. Tymczasem rosyjskie prawo dopuszcza możliwość zamiany kary więzienia na przymusowe roboty, które uważane są za „łagodniejszy wymiar kary". Dlatego nie wszyscy więźniowie mogą się o nie ubiegać.
Dziesiątki tysięcy Serbów z całego kraju bierze udział w antyrządowej manifestacji w Belgradzie. Podczas sobotniego protestu ucierpiały co najmniej trzy osoby – w tłum demonstrujących wjechał bowiem rozpędzony samochód.
PostNord Denmark, duński operator pocztowy, wraz z końcem 2025 roku skończy z dostarczaniem listów, ze względu na 90 procentowy spadek liczby wysyłanych listów od początku ubiegłego stulecia.
Setki tysięcy Greków wyszły na ulice miast w Grecji, domagając się wyciągnięcia odpowiedzialności wobec winnych najtragiczniejszej katastrofie kolejowej w historii kraju w drugą rocznicę wypadku, w którym zginęło 57 osób.
Dziesięć lat temu w centrum Moskwy pod murami Kremla został zamordowany lider rosyjskiej opozycji demokratycznej. Dzisiaj w Rosji już nikt głośno nie waży się krytykować Władimira Putina.
W 2024 roku w Japonii urodziło się 720 988 dzieci - to oznacza, że był to dziewiąty rok ze spadkiem liczby urodzeń w tym kraju.
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Poziom dzietności w Korei Południowej w 2024 roku nieznacznie wzrósł - informuje koreański urząd statystyczny.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak dronów na miasto Kropywnycki. Ukraińcy atakowali obwód woroneski, saratowski i rostowski.
Litwa i Komisja Europejska prowadzą dochodzenie w sprawie ogórków, które trafiły na litewski rynek od polskich dostawców. Choć występują jako produkt ukraiński, to w rzeczywistości to ogórki wyhodowane w Rosji. A na Litwie, w odróżnieniu m.in. od Polski, obowiązuje całkowity zakaz importu żywności wyprodukowanej w Rosji.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Amerykanie zapowiadają rozmowy z Rosjanami na temat szczegółów dotyczących zawieszenia broni na Ukrainie w Dżuddzie, w Arabii Saudyjskiej.
Nie wiadomo, co ma oznaczać zgoda Władimira Putina na nieatakowanie ukraińskiej infrastruktury, gdyż Rosjanie ją atakują.
W rękach Polaków jest już niemal milion legalnie posiadanych sztuk broni. Dochodzi do tego pół miliona tzw. czarnoprochowców. Zdaniem ekspertów pojawiła się prawdziwa moda na posiadanie broni, której nie można tłumaczyć tylko wojną w Ukrainie.
Nie ma szans na długotrwały pokój z Rosją. Nie po to Władimir Putin od lat militaryzuje rosyjskie społeczeństwo, żeby teraz pod wpływem uroku osobistego Donalda Trumpa cały włożony w to trud wyrzucić do kosza. Wystarczy spojrzeć na to, jak militaryzowana i indoktrynowana jest w Rosji młodzież szkolna.
Drogą ustępstw Donald Trump nie zmusi agresora do zatrzymania wojny. Wręcz przeciwnie, ustępstwa zachęcają dyktatorów do jeszcze większej agresji. Pamiętamy to z czasów układu monachijskiego – mówi „Rzeczpospolitej” Witalij Portnikow, ukraiński politolog i publicysta.
Ani dostaw broni dla Ukrainy, ani europejskiej misji pokojowej nad Dnieprem – takie warunki zawieszenia broni Władimir Putin przedstawił Donaldowi Trumpowi. Jeśli prezydent USA na nie przystanie, Polska stanie przed fundamentalnym dylematem: posłuchać Waszyngtonu czy razem z europejskimi sojusznikami nadal wspierać Ukraińców?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas