Reklama

W Rosji brakuje pracowników z zagranicy. Zastąpią ich więźniowie?

Z powodu pandemii brakuje kilku milionów pracowników, którzy przyjeżdżali z zagranicy. Władze chcą ich zastąpić więźniami.

Publikacja: 20.05.2021 21:00

W Rosji brakuje pracowników z zagranicy. Zastąpią ich więźniowie?

Foto: AFP

– To nie będzie gułag. To będą absolutnie nowe, godne warunki (pracy). (...) W ten sposób rozwiążemy problem braku rąk do pracy, no i odbędzie się ta, no, socjalizacja – zapewnił szef rosyjskiego więziennictwa Aleksandr Kałasznikow.

Główny strażnik więzienny Rosji powoływał się na rozmowy, jakie odbywał prezydent Władimir Putin z przywódcami państw środkowoazjatyckich, by ściągnąć stamtąd imigrantów zarobkowych. Wraz z pandemią Rosja zaczęła odczuwać dotkliwy brak rąk do pracy z powodu przymusowego wyjazdu imigrantów. Tymczasem rosyjskie prawo dopuszcza możliwość zamiany kary więzienia na przymusowe roboty, które uważane są za „łagodniejszy wymiar kary". Dlatego nie wszyscy więźniowie mogą się o nie ubiegać.

Kałasznikow zachęcał przy tym do zatrudniania ich w owianych złą sławą jeszcze za stalinowskich czasów kopalniach złota na Magadanie. – Teraz zatrudniają tam imigrantów z Azji Środkowej, a władze muszą organizować im specjalne loty czarterowe, by mogli wrócić do domu. Taniej wyjdzie zbudowanie internatów dla speckontyngentu (więźniów), oni tam zostaną, będą pracować – przekonywał Kałasznikow.

Jego zdaniem obecnie resort więziennictwa może skierować na budowy ok. 180 tys. przymusowych pracowników spośród ok. pół miliona więźniów. Na razie rosyjskie więzienia zaoferowały tylko 11 tys. więźniów do pracy przy budowie Bajkalsko-Amurskiej Magistrali Kolejowej. Z powodu zamknięcia granic w obronie przed pandemią brakuje tam 15 tys. pracowników, których na razie zastępują żołnierze oddziałów budowlanych.

Wydaje się, że obecna ilość więźniów to kropla w morzu potrzeb rosyjskiego rynku pracy. Nikt dokładnie nie wie, ilu było imigrantów zarobkowych ani ilu ich obecnie brakuje. Dwa lata temu rosyjski odpowiednik GUS oraz kontrwywiad FSB, któremu podlega straż graniczna, podawały dane różniące się ponadsześciokrotnie (4,9 mln do 32,6 mln imigrantów). Przyjmuje się jednak, że w Rosji pracuje ok. 10 mln imigrantów, z których tylko co dziesiąty robi to legalnie.

Reklama
Reklama

– Z powodu pandemii wyjechało ok. 400 tys. ludzi, a tradycyjnie wiosną nie przyjechało 600–800 tys. Brakuje więc miliona – sądzi przedstawiciel jednego z imigranckich zrzeszeń.

Ale sama Rosja wysyła sprzeczne sygnały w sprawie gastarbeiterów. Prezydent Putin zastanawia się, jak otworzyć dla nich granice.

Wiceminister spraw wewnętrznych Aleksandr Gorowoj domaga się jednak, by jeszcze milion z nich natychmiast opuściło Rosję. – Jeśli nie zrobią tego do 15 czerwca, ryzykują deportację – wyjaśniał miesiąc temu na spotkaniu przedstawicieli państw należących do WNP. Tydzień później resort spraw wewnętrznych rozesłał jednak informację, by imigranci dobrowolnie zgłaszali się na komendy policji dla legalizacji swego pobytu – nic im nie grozi. Ale ci nie uwierzyli i nie przyszli. Pozostają więc więźniowie.

Społeczeństwo
Kłopoty z multikulturowością na antypodach
Społeczeństwo
Pobór wraca do Europy? Francja szykuje się na trudne czasy
Społeczeństwo
Ludwig A. Minelli nie żyje. Założyciel Dignitas miał 92 lata
Społeczeństwo
Lotnisko w Wilnie zamknięte. To kolejny taki przypadek nad Litwą
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Wspomnienie
Nie żyje sir Tom Stoppard, legenda brytyjskiej dramaturgii
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama