Więźniowie zatrudniani są przy remontach szkół, budowie boisk czy sprzątaniu parków narodowych. W 2014 roku wartość społecznych prac wykonanych przez skazanych wyniosła blisko 67 mln zł – wynika z danych Centralnego Zarządu Służby Więziennej (CZSW).
Od stycznia do maja tego roku więźniowie wykonali prace za blisko 23,5 mln zł. Najwięcej pracy dla skazanych jest w wakacje.
– Bo jest to okres wzmożonych prac w placówkach oświatowych, gdzie w bardzo dużym zakresie prace społeczne wykonują więźniowie – wyjaśnia Elżbieta Krakowska z CZSW.
Ppłk Leszek Rzepka, starszy specjalista ds. zatrudnienia w biurze penitencjarnym, dodaje, że obecnie popyt przewyższa podaż. – Mamy bardzo dużo zleceń dla skazanych i właściwie brakuje rąk do pracy, bo nie każdy więzień może pracować poza zakładem. To zmiana, na jaką pracowaliśmy wiele lat – przyznaje ppłk Rzepka.
Ostatnio skazani wysprzątali Tatrzański Park Narodowy czy Park Narodowy Ujście Warty. W lipcu wykonali wiele prac remontowo-konserwacyjnych w placówkach oświatowych na terenie Szczecina, Stargardu Szczecińskiego czy Nowogardu, pracowali też przy oczyszczaniu nowogardzkiego jeziora.
W okręgu szczecińskim (dziewięć zakładów) w lipcu pracowało na cele publiczne 156 więźniów, kolejnych 19 – na cele charytatywne. To odpowiednio dobrani więźniowie, którzy, jak podkreśla mjr Lidia Lipska z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Szczecinie, mogą wychodzić do pracy poza teren zakładu bez konwojenta, czyli nadzoru. – Jest gwarancja bezpieczeństwa i tego, że wrócą po pracy do zakładu karnego – tłumaczy Lipska.
Zakłady penitencjarne przyznają, że korzystanie z nieodpłatnej pracy skazanych to nowy trend. – Długo samorządy niechętnie zatrudniały skazanych. Bano się, że to w końcu osoby skazane za konkretne przestępstwa, że mogą być niebezpieczne dla otoczenia, że nie będą dobrymi pracownikami. Ale ta tendencja się zmieniła ku obopólnej korzyści: gminy mają konkretną korzyść materialną, a skazani czują się potrzebni, dowartościowani, już samo wyjście poza zakład jest nagrodą, namiastką wolności – mówi Lipska.
Jeszcze w 2012 r. z raportu NIK na temat nieodpłatnej pracy świadczonej przez więźniów wynikało, że „tylko 25 proc. skontrolowanych podmiotów wskazało, że prace więźniów przyniosły wymierne korzyści".