Reklama

Skazany idzie do pracy

Poza więzieniami pracuje nieodpłatnie ponad 4 tys. osadzonych.

Aktualizacja: 07.08.2015 09:31 Publikacja: 06.08.2015 21:06

Najwięcej pracy dla więźniów jest w wakacje. Skazani pracują m.in. przy remontach szkół

Najwięcej pracy dla więźniów jest w wakacje. Skazani pracują m.in. przy remontach szkół

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Więźniowie zatrudniani są przy remontach szkół, budowie boisk czy sprzątaniu parków narodowych. W 2014 roku wartość społecznych prac wykonanych przez skazanych wyniosła blisko 67 mln zł – wynika z danych Centralnego Zarządu Służby Więziennej (CZSW).

Od stycznia do maja tego roku więźniowie wykonali prace za blisko 23,5 mln zł. Najwięcej pracy dla skazanych jest w wakacje.

– Bo jest to okres wzmożonych prac w placówkach oświatowych, gdzie w bardzo dużym zakresie prace społeczne wykonują więźniowie – wyjaśnia Elżbieta Krakowska z CZSW.

Ppłk Leszek Rzepka, starszy specjalista ds. zatrudnienia w biurze penitencjarnym, dodaje, że obecnie popyt przewyższa podaż. – Mamy bardzo dużo zleceń dla skazanych i właściwie brakuje rąk do pracy, bo nie każdy więzień może pracować poza zakładem. To zmiana, na jaką pracowaliśmy wiele lat – przyznaje ppłk Rzepka.

Ostatnio skazani wysprzątali Tatrzański Park Narodowy czy Park Narodowy Ujście Warty. W lipcu wykonali wiele prac remontowo-konserwacyjnych w placówkach oświatowych na terenie Szczecina, Stargardu Szczecińskiego czy Nowogardu, pracowali też przy oczyszczaniu nowogardzkiego jeziora.

W okręgu szczecińskim (dziewięć zakładów) w lipcu pracowało na cele publiczne 156 więźniów, kolejnych 19 – na cele charytatywne. To odpowiednio dobrani więźniowie, którzy, jak podkreśla mjr Lidia Lipska z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Szczecinie, mogą wychodzić do pracy poza teren zakładu bez konwojenta, czyli nadzoru. – Jest gwarancja bezpieczeństwa i tego, że wrócą po pracy do zakładu karnego – tłumaczy Lipska.

Zakłady penitencjarne przyznają, że korzystanie z nieodpłatnej pracy skazanych to nowy trend. – Długo samorządy niechętnie zatrudniały skazanych. Bano się, że to w końcu osoby skazane za konkretne przestępstwa, że mogą być niebezpieczne dla otoczenia, że nie będą dobrymi pracownikami. Ale ta tendencja się zmieniła ku obopólnej korzyści: gminy mają konkretną korzyść materialną, a skazani czują się potrzebni, dowartościowani, już samo wyjście poza zakład jest nagrodą, namiastką wolności – mówi Lipska.

Jeszcze w 2012 r. z raportu NIK na temat nieodpłatnej pracy świadczonej przez więźniów wynikało, że „tylko 25 proc. skontrolowanych podmiotów wskazało, że prace więźniów przyniosły wymierne korzyści".

Reklama
Reklama

– Dziś już tak nie jest – zapewnia ppłk Rzepka i jako przykład podaje burmistrza Mokotowa, który zatrudnił dwóch skazanych pracujących wcześniej dla dzielnicy. Z kolei w podziękowaniu za wkład pracy skazanych na rzecz Nowogardu dyrektor tamtejszego zakładu karnego otrzymał nagrodę burmistrza.

Skazanego, choć pracuje nieodpłatnie, trzeba ubezpieczyć od następstw nieszczęśliwych wypadków i odpowiedzialności cywilnej, musi on też przejść badania lekarskie. Od pięciu lat koszty te pokrywa Skarb Państwa.

Ustawodawca cały czas powiększa też listę podmiotów, dla których skazani mogą pracować nieodpłatnie. Poza pracą na cele społeczne dla gminy czy powiatu skazany może pracować nieodpłatnie także na rzecz instytucji lub organizacji reprezentujących społeczność lokalną. Skazani wykonują prace na cele charytatywne, np. prace porządkowe i pomocnicze wykonywane w placówkach oświatowo-wychowawczych czy młodzieżowych ośrodkach wychowawczych oraz na rzecz organizacji pożytku publicznego.

Dodatkowo nieodpłatne prace mogą wykonywać nie tylko skazani na kary pozbawienia wolności, ale także ograniczenia wolności – od 20 do 40 godzin miesięcznie. Od tego roku (dzięki nowelizacji ustawy) mogą oni pracować także w instytucjach czy podmiotach, którym powierzono w dowolny sposób wykonywanie zadań własnych gminy. Ma to zachęcić do jeszcze częstszego zatrudniania więźniów.

Jak podkreśla Patrycja Loose, rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości, miesięczny koszt utrzymania więźnia pracującego jest taki sam jak pozostałych osadzonych w zakładach. – To obecnie 3008 zł, czyli ok. 100 zł dziennie – precyzuje Loose.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Historia Polski
Robert Kostro: Co Niemcy mają jeszcze w swoich archiwach?
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy wątpią w wiarygodność USA jako sojusznika
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Rząd wyprowadza Ukraińców z pensjonatów. Polska zmniejsza wsparcie dla uchodźców
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama