Reklama

Polskie wynalazki do wzięcia

Raport NIK: Wzrasta liczba opatentowanych wynalazków, jednak tylko co piąty jest wykorzystywany w praktyce.

Aktualizacja: 20.10.2015 06:34 Publikacja: 19.10.2015 20:59

Polskie wynalazki do wzięcia

Foto: 123RF

Rodzimi badacze z powodzeniem konkurują z wynalazcami z Zachodu. Wynalazków przybywa, jednak wiele z nich trafia na półkę.

„Chociaż liczba opatentowanych wynalazków wzrosła dwukrotnie, nie przełożyło się to na wzrost ich wykorzystania. Jedynie 20 proc. z nich znalazło zastosowanie w praktyce" – wynika z raportu NIK o instytutach badawczych, który poznała „Rzeczpospolita".

– Skontrolowane instytuty w znikomym stopniu prowadziły działalność wdrożeniową, która jest ich ustawowym obowiązkiem – mówi Dominika Tarczyńska, rzeczniczka NIK.

Wynalazek na papierze

W Polsce działa obecnie 115 instytutów badawczych, 70 naukowych PAN i 755 przy uczelniach publicznych. Ponad połowa z nich zajmuje się działalnością z zakresu nauk ścisłych i inżynierskich. Izba skontrolowała osiem instytutów badawczych. Wnioski?

Liczba patentów, jakie uzyskują, rośnie. Te, które odwiedzili inspektorzy w 2010 r., zdobyły 27 patentów, a w 2013 r. – 46. Bilans czterech lat (2010–2013) to 226 patentów, z czego większość, bo 215 – krajowych.

Reklama
Reklama

Rosnący trend potwierdza Urząd Patentowy – jego dane wskazują, że we wspomnianym okresie 82 instytuty badawcze opatentowały 1290 wynalazków. Wszystkich z patentami jest więcej.

– W 2013 r. zostało opatentowanych 2339 wynalazków, w ubiegłym o 151 więcej – mówi Adam Taukert, rzecznik Urzędu Patentowego. – Najwięcej patentów uzyskują wynalazki w dziedzinie chemii i transportu – zaznacza.

Niestety, wiele nowatorskich rozwiązań mogących ułatwić życie i wesprzeć np. przemysł, pozostaje na papierze. „Z 226 wynalazków praktyczne zastosowanie znalazło jedynie 20 proc." – podaje NIK.

Na Zachodzie ten poziom sięga ok. 50 proc., a wykorzystanie mniej niż połowy wynalazków ocenia się za nieefektywne. U nas cztery z ośmiu zbadanych instytutów w latach 2010–2013 nie wdrożyły żadnego wynalazku.

Badania ankietowe wypadły jeszcze gorzej. „Liczba wdrożeń 105 instytutów badawczych spadła w ciągu czterech lat o prawie 20 proc. – z ok. 1750 w 2010 r. do nieco ponad 1400 w 2013 r." – stwierdza raport. Dlaczego tak się dzieje?

– Ma na to wpływ sytuacja na rynku. Nie tylko u nas, ale również na świecie więcej wynalazków jest tworzonych niż potem wdrażanych do produkcji – uważa Adam Taukert.

Reklama
Reklama

Jednym z problemów jest słaba współpraca instytutów np. z przemysłem.

Lider w praktyce

Są jednak pozytywne przykłady, jak Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej Blachownia z Kędzierzyna-Koźla, który jest liderem we wdrażaniu wynalazków – w badanym przez NIK okresie zastosowanie znalazło 40 z nich. W tym przełomowy w dziedzinie chemii tzw. plastyfikator tworzyw sztucznych. Zastąpił on inny obecny dotąd na rynku, który był szkodliwy.

– PCW, czyli polichlorek winylu, jest twardym tworzywem, ale jak chce się z niego zrobić wykładzinę czy osłonę kabla, to trzeba wprowadzić plastyfikator, czyli substancję, która sprawi, że twarde PCW będzie elastyczne – tłumaczy obrazowo Andrzej Krueger, dyrektor Instytutu Blachownia.

Jak mówi, to przykład modelowej współpracy z przedsiębiorcą: Zakładami Azotowymi Kędzierzyn-Koźle. – Od nich wyszedł impuls do badań – mówi Krueger i dodaje, że ok. 30 proc. wynalazków powstałych w Instytucie jest wprowadzanych w życie.

NIK wskazuje też inny mankament: tylko 5 proc. zdobytych patentów stanowiły patenty zagraniczne, szczególnie ważne dla gospodarki. Powód, jaki wskazują instytuty: ochrona międzynarodowa jest dużo droższa niż krajowa.

Polskie wynalazki zyskują uznanie. W tym roku np. naukowcy ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu opracowali nową technologię produkcji wieprzowiny, zdrowej dla serca i nietuczącej. Zostali nagrodzeni na Światowych Targach Wynalazczości w Brukseli.

Reklama
Reklama

Praktyka pokazuje, że niełatwo jest wynalazcom spoza instytutów. Nawet jeśli się przebiją, to często ich produkty bardziej interesują inwestorów za granicą niż w kraju. Np. za najlepszy polski wynalazek 2014 roku uznano inteligentny wózek inwalidzki zaprojektowany przez Patryka Arłamowskiego i Kamilę Rudnicką. Osoba z niego korzystająca może jednym ruchem, naciskając klawisz, wezwać pomoc, włączyć światło czy telewizor. Inwestor gotowy produkować takie cudo, znalazł się za granicą.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Społeczeństwo
Rząd wyprowadza Ukraińców z pensjonatów. Polska zmniejsza wsparcie dla uchodźców
Społeczeństwo
Czy zakazać obrzezania u chłopców? Przewiduje to petycja, którą zajmie się Sejm
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Poznaliśmy Młodzieżowe Słowo Roku 2025
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama