Raport demografów z Uniwersytetu Łódzkiego pokazuje to czarno na białym. W 2014 r. niemal 31 tys. nowo urodzonych dzieci miało ojca w wieku powyżej 40 lat. To 8,5 proc. U progu transformacji, w 1990 r., odsetek ten wynosił 5 proc.
Obecnie corocznie ponad 2,5 tys. urodzeń „przytrafia się" pięćdziesięciolatkom, a w ponad 200 przypadkach ojcami stają się panowie mający przynajmniej 60 lat.
To i tak mniej niż w 1931 r., kiedy urodziło się niemal 25 tys. dzieci, których ojciec miał co najmniej pięćdziesiątkę, oraz 4,5 tys. dzieci ojców 60-letnich i starszych. – Te dane dotyczyły tylko urodzeń małżeńskich, a jak wiadomo, wśród starszych mężczyzn wzrasta udział ojców dzieci pozamałżeńskich – zauważa dr Piotr Szukalski, autor raportu.
Z dzieci czterdziestolatków niemal co czwarte rodzi się obecnie w związkach pozamałżeńskich, 50-latków – 40 proc., a 60-latków już ponad połowa (53 proc.).
Najwięcej starszych ojców mieszka na Mazowszu. W tym regionie w 2014 r. niemal 5,3 tys. mężczyzn zostało tatusiami w wieku 40+. Dalsze miejsca zajmują Śląsk (3,3 tys.) i Małopolska (prawie 3 tys.). Na końcu listy jest Lubuskie (736).