Czytelnik wraz z siostrą, która w tej samej miejscowości prowadzi wspólnie z mężem gospodarstwo rolne, stał się spadkobiercą gospodarstwa rolnego pozostawionego przez rodziców. Ojciec zmarł w 2003 r., a matka w 2007 r. Pyta, jak formalnie do czasu załatwienia działu spadku przedstawia się sprawa płacenia „podatku gruntowego” od tego gospodarstwa.
Otóż jeśli gospodarstwo jest współwłasnością bądź pozostaje we współposiadaniu dwu lub więcej osób, to stanowi odrębny samodzielny przedmiot opodatkowania podatkiem rolnym. Powinność jego zapłacenia obciąża solidarnie wszystkich współwłaścicieli. Solidarność oznacza, że każdy ze współwłaścicieli odpowiada za całość podatku. Gmina może żądać jego zapłaty albo od wszystkich, albo od jednego z nich, a zapłacenie go przez jedną osobę powoduje, że gmina nie będzie się już domagać zapłaty od pozostałych.
Odrębną kwestią są ewentualne rozliczenia między współwłaścicielami. Żaden z nich nie może się uwolnić od tego obowiązku, płacąc w gminie część podatku stosowną do jego udziału we współwłasności.
Sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej, gdy gospodarstwo w całości prowadzi tylko jeden ze współwłaścicieli. Jeśli więc objęła je w całości siostra czytelnika, to od niej tylko gmina może żądać podatku rolnego (art. 3 ust. 6 ustawy z 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym – tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 136, poz. 969 ze zm.). Jeśli tak się nie stało, obowiązek zapłaty podatku rolnego ciąży solidarnie na wszystkich współwłaścicielach czy współposiadaczach gospodarstwa.
Dla opodatkowania podatkiem rolnym nie ma żadnego znaczenia, czy właścicielem (współwłaścicielem) jest rolnik czy osoba niemająca nic wspólnego z rolnictwem, ani to, czy grunt jest uprawiany, czy leży odłogiem. W tym ostatnim wypadku jednakże wchodzi w rachubę zwolnienie z podatku rolnego (art. 12 ust. 1 pkt 7 ustawy z 1984 r.).