Spadkobiercom niejednokrotnie wcale nie zależy na dopełnieniu spraw spadkowych. Przeraża ich sama procedura, konieczność dzielenia majątku itp. Tymczasem w ich interesie jest jak najszybsze załatwianie wszystkich formalności.
Powinni je rozpocząć od uzyskania: postanowienia potwierdzającego nabycie spadku (w sądzie) lub aktu poświadczenia dziedziczenia (u rejenta). Kolejnym etapem jest dział spadku. Można to załatwić w drodze umowy u notariusza – bez konieczności wizyty w sądzie.
Pytanie tylko, co bardziej się opłaca.
W sądzie pobierany jest wpis stały. Tymczasem notariusz ustala swoje wynagrodzenie jako procent wartości dzielonego majątku. Gdy w grę wchodzi np. mieszkanie położone w atrakcyjnej części miasta, może wyjść spora suma.
Nierzadko spadkodawca zostawia swój majątek kilku osobom. Przykładowo: po zmarłym dziadku mieszkanie odziedziczyli: jego żyjąca córka i syn oraz wnuczka (czyli trzy osoby). Ponieważ regulowanie opłat za nie i pilnowanie innych spraw przez trzy osoby byłoby kłopotliwe, spadkobiercy postanowili, że majątek trzeba podzielić, znieść współwłasność i przyznać mieszkanie tylko jednemu z nich.