Komisja zaczyna szukać nacisków

Wieczorem wybuchła awantura o Jana Widackiego. Wcześniej PiS zaskarżył komisję do Trybunału Konstytucyjnego

Aktualizacja: 08.02.2008 12:08 Publikacja: 08.02.2008 03:21

Komisja zaczyna szukać nacisków

Foto: Rzeczpospolita

Komisja śledcza do zbadania ewentualnych nacisków na służby specjalne rozpocznie prace dziś po południu. Zanim została powołana, wieczorem w Sejmie wybuchła awantura o Jana Widackiego z LiD. PiS, wbrew ustaleniom Prezydium Sejmu, wnioskował o wyłączenie jego kandydatury z głosowania nad łącznym składem komisji.

– Czy taka osoba ma moralne prawo zasiadać w komisji śledczej? – pytał poseł Andrzej Dera, odwołując się do informacji „Gazety Polskiej”, która opublikowała w Internecie akt oskarżenia przeciw Widackiemu. Gazeta twierdzi m.in., że jako adwokat gangstera „Malizny” nakłaniał on świadków do składania fałszywych zeznań. – W jednej sprawie ma siedzieć jako oskarżony, a w drugiej być sędzią w imieniu Sejmu – oburzał się Przemysław Gosiewski z PiS.

LiD bronił swego kandydata. – Przed laty Makuszyński napisał „Awanturę o Basię”, a teraz sobie fundujemy awanturę o Jasia opartą na funcie kłaków – ironizował prof. Marian Filar. I podkreślał, że w państwie prawa istnieje zasada domniemania niewinności. Wcześniej politycy LiD wysłali pismo do ministra sprawiedliwości w sprawie Widackiego. Zdaniem Wojciecha Olejniczaka, który z kolei odwołuje się do publikacji w „Nie”, padł on ofiarą fałszywych zeznań. Podżegać do nich miał m.in. prokurator Jerzy Engelking.

Marszałek Bronisław Komorowski odrzucił wniosek PiS. – Za głosowaniem składu komisji łącznie przemawia praktyka i służy to interesom mniejszości – argumentował. W odpowiedzi PiS zbojkotował głosowanie. Za komisją podniosło rękę 275 posłów, przeciw było sześciu.

Dyskusje przeniosły się w kuluary. Politycy PiS powtarzali, że Widacki powinien zrezygnować. On sam zapewnił, że się nie wycofa. Politycy PO wypominali za to PiS, że ich kandydat Jacek Kurski został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za kłamstwo. – Ale nie będziemy tego podnosić, bo chcemy, żeby komisja wreszcie ruszyła – tłumaczył nam poseł PO.

Podczas pierwszego posiedzenia posłowie ustalą harmonogram prac i wybiorą prezydium komisji. Jej szefem ma zostać Andrzej Czuma z PO.

Chce on uniknąć podobnego konfliktu jak w komisji śledczej ds. śmierci Barbary Blidy, gdy o skład prezydium pokłócili się Ryszard Kalisz (LiD) i Beata Kempa (PiS). W rozmowie z „Rz” Czuma deklaruje, że chciałby, aby wiceprzewodniczącym został poseł PiS, najlepiej Arkadiusz Mularczyk, z wykształcenia prawnik. – Zaproponujemy, aby poseł PiS był członkiem prezydium, ale nie mam złudzeń, że PO się zgodzi – uważa jednak Mularczyk.

Podobnie jak członkowie komisji ds. Blidy posłowie komisji ds. nacisków muszą uzyskać certyfikaty dostępu do informacji niejawnych. Pierwsi świadkowie zostaną więc wezwani najwcześniej w marcu. – Do tego czasu trzeba zbadać materiały prasowe dotyczące tych rzekomych nacisków, bo komisja opiera się na tym, że media coś podały – mówi Mularczyk.

Posłom PiS nie podoba się zakres prac komisji. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wczoraj zaskarżyli ją do TK. W uzasadnieniu powołują się m.in. na negatywne ekspertyzy prawne i wyrok TK w sprawie komisji bankowej. „Ta uchwała inicjuje spektakularną akcję przeciw osobom, które ośmieliły się zerwać z regułą nietykalności wpływowych polityków dla organów ścigania” – twierdzą. – Tych zarzutów się nie boję. Za to PiS obawia się komisji śledczej – uważa Zbigniew Chlebowski, szef Klubu PO. Z ramienia tej partii oprócz Czumy zasiądą w niej Sebastian Karpiniuk i Stanisław Chmielewski. PSL reprezentuje Mieczysław Łuczak.

Komisja śledcza do zbadania ewentualnych nacisków na służby specjalne rozpocznie prace dziś po południu. Zanim została powołana, wieczorem w Sejmie wybuchła awantura o Jana Widackiego z LiD. PiS, wbrew ustaleniom Prezydium Sejmu, wnioskował o wyłączenie jego kandydatury z głosowania nad łącznym składem komisji.

– Czy taka osoba ma moralne prawo zasiadać w komisji śledczej? – pytał poseł Andrzej Dera, odwołując się do informacji „Gazety Polskiej”, która opublikowała w Internecie akt oskarżenia przeciw Widackiemu. Gazeta twierdzi m.in., że jako adwokat gangstera „Malizny” nakłaniał on świadków do składania fałszywych zeznań. – W jednej sprawie ma siedzieć jako oskarżony, a w drugiej być sędzią w imieniu Sejmu – oburzał się Przemysław Gosiewski z PiS.

Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie