Dokument ten zostanie podpisany w 85. rocznice śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego. Strategia Bezpieczeństwa Narodowego została już przyjęta przez rząd pod koniec kwietnia. Jej przyjęcie jest znacznie opóźnione. Według zapowiedzi polityków PiS miała być gotowa pod koniec poprzedniego roku. Potem była mowa o podpisaniu jej w marcu.
BBN wysłał do MON założenia do tego dokumenty w grudniu 2018 roku, od tego czasu trwały konsultacje na temat zapisów, które powinny się w niej znaleźć. W MON odpowiedzialni za ten dokument byli najpierw wiceminister ON Marek Łapiński, a następnie Wojciech Skurkiewicz. Przypomnimy, że w gotowym już dokumencie, co ujawniliśmy w „Rzeczpospolitej" na początku kwietnia nie znalazły się zapisy uwzględniające zagrożenie epidemiologiczne. Takie zapisy zostały wprowadzone po naszej publikacji, w trakcie konsultacji prowadzonych pomiędzy BBN, MSWiA i MON.
Nowa strategia ma zaledwie 32 strony, zakłada ona m.in. zwiększenie wydatków na obronność, do poziomu 2,5 proc. PKB już w 2024 r. Tegoroczny budżet MON zakłada, że na cele obronne zostanie przeznaczonych 2,1 proc. PKB, czyli 50 mld zł. Udział PKB w wydatkach na zbrojenia i utrzymanie wojska miał się stopniowo zwiększać do poziomu 2,5 proc. PKB do 2030 r. (wynika to z ustawy o przebudowie i modernizacji Sił Zbrojnych). Teraz jednak może nastąpić przyspieszenie.
Nowy dokument otwiera wstęp opisujący powód jej powstania, założenia i cele, znajdują się w nim cztery rozdziały: „Bezpieczeństwo państwa i obywateli", „Polska w systemie bezpieczeństwa międzynarodowego", „Tożsamość i dziedzictwo narodowe" i „Rozwój społeczny i gospodarczy. Ochrona środowiska".
Głównym niebezpieczeństwem nadal jest Rosja. „Najpoważniejsze zagrożenie stanowi neoimperialna polityka władz Federacji Rosyjskiej, realizowana przy użyciu siły militarnej" - stwierdzili autorzy Strategii i przypomnieli „agresję na Gruzję, nielegalną aneksję Krymu i działania we wschodniej Ukrainie". Zwrócili też uwagę na rozbudowę potencjału wojskowego Rosji w rejonie Morza Bałtyckiego i w obwodzie kaliningradzkim. W dokumencie podkreślono możliwość wybuchu konfliktu z powodu działań hybrydowych Rosji, zagrożenie dezinformacją i cyberatakami. Autorzy zwracają także uwagę na to, że rywalizacja USA, Chin i Rosji ma wpływ na cały system międzynarodowy.