Policja od lat zaciska pasa. Według jej szefów kończą się jednak możliwości w pełni sprawnego działania. To argument, którego użyli, przedstawiając MSW propozycję zwiększenia policyjnego budżetu o jedną czwartą. Według informacji „Rz", o ile tegoroczne wydatki mają wynieść ok. 7,5 mld zł, o tyle przyszłoroczne potrzeby Komenda Główna Policji określiła na 9,9 mld.
- Nasze realne potrzeby zaspokajałaby kwota o ok. 2 mld zł większa od tegorocznej - potwierdza Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP. - Pieniądze, o które będziemy się starać, chcielibyśmy przeznaczyć na poprawę jakości pracy tak policjantów, jak i obsługi obywateli w komendach i komisariatach, czyli jednostkach, do których najczęściej przychodzą obywatele. Tak by prezentowały standard, którego nie będziemy się wstydzić.
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak wyjaśnia, że resort zwrócił się do policji o wskazanie najważniejszych potrzeb. - W naszej ocenie priorytetem jest standaryzacja komend i komisariatów - mówi rzeczniczka. O pomyśle, który przewiduje, że w każdej takiej jednostce będzie podobny standard, „Rz" pisała wczoraj.
Policja twierdzi, że większy budżet jest jej niezbędny, również by zapełnić wakaty. Dotąd pieniądze na ten cel wydawano na bieżące funkcjonowanie. A tylko w tym i w zeszłym roku do cywila odeszło ponad 7 tys. policjantów, których wystraszyły m.in. planowane zmiany wemeryturach mundurowych.
Wiceszef NSZZ Policjantów Andrzej Szary uważa, że 10 mld zł to wręcz konieczność. - Trzeba zatrudnić nowych ludzi, bo mamy ok. 6 tys. wakatów. A jak długo można pracować w okrojonym składzie? - mówi. Zwraca uwagę, że należy też wrócić do systemu motywacyjnego, bo 300 zł podwyżki (ma nastąpić w przyszłym miesiącu) sprawy nie załatwia.