Zdaniem wicepremiera i ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka zatrzymaniu dwóch mężczyzn podejrzanych o współpracę z rosyjskim wywiadem jest przykładem skutecznej pracy polskich służb. W studiu TVP Info nie chciał komentować szczegółów sprawy, jednak podkreślił, że pojawia się mnóstwo informacji wyssanych z palca.
– Dla Rosji, a wcześniej dla Związku Radzieckiego, agentura w innych państwach czy praca służb wywiadowczych zawsze były jednymi z najistotniejszych narzędzi prowadzenia polityki. Nie mamy do czynienia z niczym nowym – powiedział Siemoniak w programie "Kod dostępu".
– Prezydent Putin jest przywódcą Rosji od wielu lat i na pewno z działań służb specjalnych w istotnych dla siebie częściach świata uczynił jedno z priorytetowych zadań – dodał szef MON.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli aresztował na trzy miesiące Stanisława Sz. Również trzy miesiące w areszcie spędzi oficer Wojska Polskiego. Obaj podejrzani są o działalność na rzecz obcego wywiadu.
Siemoniak skomentował również zarzut o wygląd polskiej armii przypominający wielkie biuro dla wojskowych. – To nieprawda. Te dane nie są prawdziwe. Są takim potworem z Loch Ness – powiedział minister. Jego zdaniem nie można o żołnierzach, którzy służyli w Afganistanie i Iraku, mówić jako o urzędnikach, ponieważ to jest bardzo krzywdzące - powiedział.