Kryzys ten wymuszają potrzebę szerokiej dyskusji na temat przyszłych kierunków rozwoju polityki bezpieczeństwa Unii Europejskiej, przede wszystkim w odniesieniu do agresywnej polityki Rosji na wschodzie Europy oraz działań Państwa Islamskiego.
O ile – jak twierdzi przedstawiciel duńskiego rządu Michael Starbaek Christensen – motywacje Państwa Islamskiego są Zachodowi znane, o tyle zaangażowanie Rosji w kryzys ukraiński wprowadza nową jakość w myśleniu strategicznym o bezpieczeństwie UE. Słabość ekonomiczna spowodowana sankcjami oraz spadającymi cenami ropy naftowej, powinna wzmacniać w Europie poczucie silnej wspólnoty w obronie zagrożonych wartości.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Rumunii Iulian Fota opisując agresję Rosji na Krym posłużył się analogią do polityki Hitlera i zajęcia Czechosłowacji. - To nie jest nieporozumienie, tylko strategia Rosji obliczona na zmianę porządku międzynarodowego, dlatego konfrontacja wymaga koncentracji i lepszego przygotowania. Rosja już nie jest naszym przyjacielem.
Pogląd ten podzielił również Tim Dowse twierdząc, że obecnie Europa znajduje się w momencie przełomowym. Podczas gdy 20 lat temu Zachód widział w Rosji przyjaciela i sojusznika, przez ostatnie 10 lat stawała się ona coraz trudniejszym partnerem. - Obawiamy się ze Rosja sama siebie uważa za naszego strategicznego przeciwnika i to dla nas wyzwanie - podkreślił Dowse. Europa powinna reagować hybrydowo na hybrydowy konflikt podważający jej pozycję i wiarygodność.
Drugim tematem poruszanym w trakcie panelu było rosnące zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego. Michael Starbaek Christensen radził zachować ostrożność oceny. - Nie wpadajmy w pułapkę myślenia o konflikcie z Państwem Islamskim jako wojnie Zachodu z całym Islamem, gdyż takie myślenie stwarza kolejne zagrożenia.