Reklama

Prezydent Estonii deklaruje gotowość do wysłania wojsk na Ukrainę

Alar Karis, prezydent Estonii, na konferencji prasowej w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oświadczył, że jego kraj jest gotów wysłać żołnierzy na Ukrainę w ramach tzw. koalicji chętnych.

Publikacja: 03.09.2025 13:35

Alan Karis i Mark Rutte

Alan Karis i Mark Rutte

Foto: AFP

Karis mówił, że zgodnie z postanowieniami szczytu NATO w Hadze, jego kraj będzie przeznaczał na obronność 5 proc. PKB poczynając od 2026 roku. Karis dodał, że Estonia będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność również w kolejnych latach „inwestując pieniądze w czysto wojskowe zdolności”. 

Estonia przeznacza 0,3 proc. PKB na bezpośrednią pomoc wojskową dla Ukrainy

– Chcę podziękować wszystkim sojusznikom, którzy zobowiązali się do tego samego i którzy podejmują pierwsze kroki w tym kierunku. To jedyny sposób, w jaki możemy zachować wiarygodność Sojuszu – mówił też Karis.

Chcę podkreślić, że każdy kraj świata ma prawo wybrać swoją wolność, swoją przyszłość i swoje sojusze. Również Ukraina

Alar Karis, prezydent Estonii

Prezydent Ukrainy oświadczył też, że jego kraj popiera inicjatywę NATO–USA, której istotą jest stworzenie mechanizmu szybkiego i skoordynowanego wsparcia wojskowego dla Ukrainy. Chodzi o inicjatywę Prioritized Ukraine Requirements List (PURL). Uzbrojenie dostarczane w ramach tej inicjatywy ma pochodzić głównie z USA, ale być finansowane przez poszczególne kraje NATO. Mechanizm polega na stworzeniu i aktualizowaniu listy potrzeb wojskowych Ukrainy, na podstawie której państwa NATO przygotowują pakiety wsparcia wojskowego dla Kijowa. – Estonia w pełni wspiera tę inicjatywę i będzie w niej uczestniczyć – zapowiedział estoński prezydent. 

– Estonia będzie nadal wspierać Ukrainę w obronie wolności. Tylko w tym roku przeznaczymy 0,3 proc. PKB na bezpośrednią pomoc wojskową dla Ukrainy – zapowiedział.  – Nasz przemysł obronny coraz bardziej współpracuje z ukraińskim – dodał. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Donald Trump obiecał, że nie wyśle wojska na Ukrainę. Teraz rozważa, jak obejść własne słowa

Estonia wspiera Ukrainę na jej drodze do NATO. „Każdy ma prawo do wyboru sojuszu”

– Ukraina zasługuje na koniec wojny, ale wiemy z własnej historii, że tylko pokój z silnymi gwarancjami może być trwały. Dlatego estoński rząd jest gotów wysłać żołnierzy w ramach sił koalicji chętnych, by zagwarantować pokój na Ukrainie. Kontynuujemy udział w tych planach – oświadczył następnie Karis. Tzw. koalicja chętnych to grupa ok. 30 państw (w tym Polski), które są gotowe brać udział w zapewnieniu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Elementem tych gwarancji miałoby być rozmieszczenie wojsk państw tworzących koalicję na Ukrainę w charakterze tzw. sił reasekuracyjnych, stacjonujących z dala od linii rozgraniczenia wojsk ukraińskich i rosyjskich i zajmujących się głównie szkoleniem i wsparciem logistycznym ukraińskiej armii. Polska wyklucza możliwość wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę, ale jest gotowa wesprzeć taką misję logistycznie. Żołnierzy na Ukrainę nie zamierzają też wysyłać Stany Zjednoczone – ale Donald Trump stwierdził, że USA mogą zapewnić bliżej nieokreślone wsparcie powietrzne takiej misji. 

 

Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1287 dniu wojny

Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1287 dniu wojny

Foto: PAP

– Na koniec chcę podkreślić, że każdy kraj świata ma prawo wybrać swoją wolność, swoją przyszłość i swoje sojusze. Również Ukraina. Dlatego Estonia będzie wspierać Ukrainę na jej drodze do Sojuszu – podsumował Karis. – Nie tylko dlatego, że będzie to najlepsza gwarancja dla Ukrainy, ale również dlatego, że Ukraina uczyni Europę silniejszą i bardziej bezpieczną – dodał.

Dopytywany, czy nie obawia się, że wysłanie żołnierzy na Ukrainę osłabi obronę flanki wschodniej, Karis stwierdził, że dziś „wszyscy są flanką wschodnią”. – Współczesna broń może latać bardzo szybko – powiedział. Prezydent Estonii mówił też, że w całej Europie trwa wojna hybrydowa, na co wskazuje incydent z samolotem, którym leciała Ursula von der Leyen, lądującym w Bułgarii bez systemu GPS ze względu na zakłócanie sygnału przez Rosjan. 

Reklama
Reklama

W kontekście bezpieczeństwa państw wysyłających żołnierzy na Ukrainę prezydent Estonii mówił, że kluczowe jest, aby w Europie pozostali amerykańscy żołnierze. – Wszyscy pracujemy nad tą kwestią. To da nam czas na budowę naszych zdolności (bojowych) – wyjaśnił. 

Karis mówił, że zgodnie z postanowieniami szczytu NATO w Hadze, jego kraj będzie przeznaczał na obronność 5 proc. PKB poczynając od 2026 roku. Karis dodał, że Estonia będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność również w kolejnych latach „inwestując pieniądze w czysto wojskowe zdolności”. 

Estonia przeznacza 0,3 proc. PKB na bezpośrednią pomoc wojskową dla Ukrainy

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Karol Nawrocki w USA. Donald Tusk powiedział, o co poprosił prezydenta
Dyplomacja
Wielka parada wojskowa w Pekinie. Xi Jinping mówi o wyborze między wojną a pokojem
Dyplomacja
Kim Dzong Un przybył do Pekinu ze swoją następczynią?
Dyplomacja
Wizyta Karola Nawrockiego u Donalda Trumpa bez przedstawiciela MSZ. „Rząd otrzyma notatkę”
Dyplomacja
Siergiej Ławrow mówi o „gwarancjach bezpieczeństwa”. Żąda uznania rosyjskich podbojów
Reklama
Reklama