Rzeczpospolita: Budowa w Polsce magazynów ciężkiego uzbrojenia przez Amerykanów jest przesądzona?
Tomasz Siemoniak: Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale powinno to nastąpić szybko. 19 maja rozmawiałem o tym w Waszyngtonie z sekretarzem obrony Ashtonem Carterem. O takie rozwiązanie zabiegaliśmy u Amerykanów zarówno my, jak i inni sojusznicy, od wielu miesięcy.
Waszyngton nie czuje się już związany kartą paryską z 1997 roku, w której sojusz zobowiązał się wobec Rosji nie rozmieszczać na terenie nowych krajów NATO „znaczących sił wojskowych"?
Jeszcze przed szczytem NATO w Newport we wrześniu ub.r. Europejczycy, a zwłaszcza Niemcy, wskazywali na te ograniczenia. Ale Amerykanie zawsze podchodzili do tego pragmatycznie. Uważali, że będą podejmować działania adekwatne do zagrożeń. Zresztą rozmieszczenie uzbrojenia, o którym mówimy, z pewnością nie narusza porozumienia z 1997 roku. Chodzi przecież tylko o uzbrojenie brygady, i to podzielone na kilka państw.