Policja wszczęła w ubiegłym roku blisko 6 tys. śledztw w sprawie przestępstw korupcyjnych, Centralne Biuro Antykorupcyjne – 280 (4,45 proc.) – czytamy w „Raporcie o stanie bezpieczeństwa za 2008 r.” zawierającym statystyki MSWiA oraz Prokuratury Krajowej.
[srodtytul]Rekiny i płotki[/srodtytul]
Dysproporcje są ogromne, ale same liczby nie pokazują całej prawdy o pracy służb. Policja rejestruje każde przestępstwo korupcyjne – od stuzłotowej łapówki wręczonej za przekroczenie prędkości policjantowi z drogówki po ustawiane przetargi warte setki tysięcy złotych. Z raportu wynika, że w 2008 r. zajmowała się łapówkami wartymi w sumie 12 mln zł.
CBA z założenia ma się zajmować przede wszystkim korupcją na dużą skalę – głównie w administracji państwowej i samorządowej, wymiarze sprawiedliwości, biznesie. Prowadzi trudne śledztwa, np. wielowątkową aferę sopocką czy rozległą korupcję w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego (łapówki za licencje pilota), gdzie 19 osobom postawiono już blisko 70 zarzutów. Analizuje też oświadczenia majątkowe wysokich funkcjonariuszy publicznych – w zeszłym roku przejrzało ich 1581.
– Łapiemy rekiny, nie płotki – podkreśla Jacek Dobrzyński, rzecznik Biura.