W nowym Sejmie jako jedyna nie powstała jeszcze Komisja ds. Służb Specjalnych. Zgłoszeni przez PiS kandydaci zostali odrzuceni. Awantura może trwać dłużej, bo – jak ustaliła „Rz"– partia Jarosława Kaczyńskiego szykuje kolejnych, na których na pewno nie zgodzi się PO.
W komisji zasiądzie dziewięć osób: cztery z PO, dwie z PiS, po jednej z RP, SLD i PSL.
PO oprotestowała kandydatów PiS – Antoniego Macierewicza, byłego szefa komisji weryfikacyjnej WSI, i Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA. Pierwszy, zdaniem polityków Platformy, wszczynałby awantury i paraliżował pracę. Drugiemu zarzucono upolitycznienie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sprawę przesądziło Prezydium Sejmu, które opiniuje kandydatury do tej komisji. Negatywnie oceniło obu posłów PiS. Powód? Nie mają potrzebnego do pracy w niej certyfikatu dostępu do informacji niejawnych i mogą mieć kłopot z jego uzyskaniem.
Certyfikat przyznaje ABW, do którego posłowie składają podanie po wybraniu ich do składu komisji.
Macierewicz swój stracił w 2008 r. po decyzji Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który zarzucił mu m.in. nieprawidłowości podczas pracy jako weryfikatora WSI. Poseł się odwołał i w 2009 r. sąd administracyjny stwierdził, że decyzja o odebraniu mu certyfikatu była nieważna, ale w tym czasie uprawnienia wygasły (są przyznawane na określony czas). Kamińskiemu ABW cofnęła certyfikat, gdy usłyszał zarzuty o przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej. Sprawa toczy się w sądzie.