Reklama
Rozwiń

Którędy bezpiecznie odejść z Afganistanu

Przez Pakistan, Rosję czy jeden z portów w Zatoce Perskiej? MON już poszukuje dróg bezpiecznej ewakuacji polskiego kontyngentu z Afganistanu.

Aktualizacja: 01.12.2012 14:27 Publikacja: 01.12.2012 12:07

W misji afgańskiej bierze teraz udział 1,8 tys. żołnierzy

W misji afgańskiej bierze teraz udział 1,8 tys. żołnierzy

Foto: Archiwum PKW

Choć misja afgańska kończy się za kilkanaście miesięcy, już teraz Sztab Generalny planuje, w jaki sposób wycofać wojsko oraz sprzęt z tego kraju. Przedsięwzięcie jest bezprecedensowe.

Do końca 2014 r. muszą powrócić 344 jednostki sprzętu (w taki sposób określane są w wojsku m.in. samochody, ale także rosomaki czy haubice) oraz 424 kontenery (m.in. mieszkalne, medyczne).

– To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne, do kraju powróci – jak szacujemy – około 10 tys. ton sprzętu – mówi ppłk Mirosław Ochyra z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.

Na razie nie wiadomo, ile będzie to kosztowało.

Wojsko w samolotach

Ludzie zostaną przerzuceni do kraju drogą lotniczą. Prawdopodobnie z bazy lotniczej w Bagram w Afganistanie polecą do Kirgistanu, a stamtąd do kraju. – W transporcie tym zostaną wykorzystane nie tylko polskie samoloty, ale także naszych sojuszników – mówi płk Andrzej Wiatrowski, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego.

Reklama
Reklama

Pod koniec 2014 r. w Afganistanie będzie prawdopodobnie przebywało około tysiąca wojskowych i cywilów. Operacja ich przerzutu do kraju potrwa kilka tygodni.

Bardziej skomplikowana będzie ewakuacja sprzętu. Sztab Generalny opracował już wstępne trasy, jakimi mógłby zostać przewieziony do kraju. Jego wycofywanie ma się rozpocząć w drugim kwartale 2013 r. (wtedy z Afganistanu ma wyjechać 125 jednostek sprzętu i 75 kontenerów). Natomiast w drugiej połowie 2014 r. ma ruszyć transport pozostałych – 219 jednostek sprzętu i 349 kontenerów.

Jak w rozmowie z „Rz" kilka tygodni temu zapowiedział minister obrony Tomasz Siemoniak, z Afganistanu nie zostanie wycofany cały sprzęt. Będzie on podzielony na trzy grupy: na przeznaczony do transportu do kraju, do pozostawienia w Afganistanie (np. dla organizacji humanitarnych) oraz taki, którego nie opłaca się przewozić do kraju, bo już się zużył.

W Afganistanie żołnierze na pewno nie zostawią sprzętu wojskowego.

Problemy na granicach

Wojsko przygotowało po dwa warianty dla wycofania z Afganistanu na północ i południe. W ocenie Ministerstwa Obrony Narodowej ten drugi jest „najbardziej opłacalny i realny".

Zakłada on transport drogowy do pakistańskiego portu w Karaczi lub transport lotniczy do jednego z portów w Zatoce Perskiej. Stamtąd sprzęt wojskowy miałby zostać przewieziony drogą morską do Polski.

Reklama
Reklama

– Na razie nie podajemy ani nazwy kraju, ani portu w Zatoce Perskiej, bo trwają w tej sprawie uzgodnienia – mówi ppłk Ochyra.

Wojsko będzie musiało przerzucić  do Polski 10 tys. ton sprzętu: rosomaki, auta i haubice

Bardziej prawdopodobna jest jednak droga przez Pakistan. – Tą drogą wycofywaliśmy już kontyngent, który w latach 2005–2006 brał udział w misji „Swift Relief", po trzęsieniu ziemi w Kaszmirze – dodaje Ochyra.

Okazuje się jednak, że ewakuacja tamtędy nie jest taka prosta. Podczas posiedzenia Senackiej Komisji Obrony gen. Edward Gruszka, dowódca operacyjny Sił Zbrojnych, ujawnił, że „droga przez Pakistan jest aktualnie zablokowana". W porcie w Karaczi zalega 10 tys. kontenerów. – Pakistańczycy powiedzieli, że jak NATO wprowadzi je do Afganistanu, to dopiero będą mówili o wycofaniu – przyznał gen. Gruszka.

Drugi wariant, jaki rozważa MON, przewiduje ewakuację przez kraje byłego ZSRR. Wojsko bierze pod uwagę możliwość załadowania transportu na wagony i przewiezienia ich do Polski przez Uzbekistan, Kazachstan, Rosję i Ukrainę. Armia szacuje, że sprzęt pojechałby 13 pociągami, z których każdy liczyłby 30 wagonów.

Wojskowi logistycy biorą też pod uwagę tzw. wariant mieszany. Zakłada on najpierw przerzucenie sprzętu samolotami do rosyjskiej bazy w Uljanowsku nad Wołgą, a potem transport kolejowy do portu koło Sankt Petersburga, następnie morzem do Polski.

Reklama
Reklama

Sztab Generalny bierze też pod uwagę wysłanie z Uljanowska transportu kolejowego bezpośrednio do Polski.

Okazuje się jednak, że z tą drogą też są problemy. Wiosną NATO próbowało przesłać tzw. próbny transport przez kraje byłego ZSRR. – Utknął on niestety w Uzbekistanie – informuje Ochyra. Pojawiły się problemy z brakiem odpowiednich zgód i dokumentów.

Gen. Gruszka przyznał, że brane są też pod uwagę warianty przerzutu przez Turcję lub Gruzję.

Ma być bezpiecznie

– Oczywiście operację przerzutu wojsk poprzedzi rozpoznanie wywiadowcze, tak aby wybrany wariant był jak najbardziej bezpieczny – mówi jeden z oficerów. Będzie on także nadzorowany przez nasze służby.

– Do końca roku opracowane zostaną szczegółowe warianty przerzutu wojsk – zapewnia ppłk Mirosław Ochyra.

Reklama
Reklama

I dodaje, że operację wycofania naszych wojsk muszą poprzedzić uzgodnienia z innymi krajami NATO. – W tym samym czasie wycofują się też Amerykanie – przypomina ppłk Ochyra.

W tej chwili na misji w Afganistanie jest 1,8 tys. żołnierzy, stopniowo ich liczba się zmniejsza. Poprzednia XI zmiana liczyła 2,5 tys. osób. Prawdopodobnie za rok w tym kraju będzie około tysiąca wojskowych.

– Stopniowo sprzęt jest już teraz wycofywany. Teraz zaopatrzenie trafia do Afganistanu drogą lotniczą. Do transportu części zamiennych umundurowania czy środków łączności wykorzystywana jest CASA, a także rusłan – dodaje oficer.

Obecna XII zmiana ma charakter szkoleniowo-stabilizacyjny. To oznacza, że nasi żołnierze koncentrują się na szkoleniu tamtejszych policjantów oraz przygotowaniu Afgańskich Sił Bezpieczeństwa Narodowego do przejęcia odpowiedzialności za prowincję Ghazni, gdzie stacjonują teraz Polacy.

Od 2007 r. misja ta kosztowała budżet państwa ok. 5 mld zł.

Choć misja afgańska kończy się za kilkanaście miesięcy, już teraz Sztab Generalny planuje, w jaki sposób wycofać wojsko oraz sprzęt z tego kraju. Przedsięwzięcie jest bezprecedensowe.

Do końca 2014 r. muszą powrócić 344 jednostki sprzętu (w taki sposób określane są w wojsku m.in. samochody, ale także rosomaki czy haubice) oraz 424 kontenery (m.in. mieszkalne, medyczne).

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama