Makabra lepsza niż alkomaty

Prewencja to najlepszy sposób na ograniczenie śmiertelnych wypadków. W stolicy ich liczba w ciągu 10 lat zmniejszyła się trzykrotnie.

Publikacja: 10.01.2014 04:00

Makabra lepsza niż alkomaty

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Podczas gdy premier szuka sposobu na pijaków za kierownicą i zmniejszenie liczby śmiertelnych wypadków w obowiązkowych alkomatach w autach, okazuje się, że istnieją tańsze sposoby na ograniczenie śmierci na drogach. Wystarczy, że policja weźmie się za prewencję i częstsze kontrole. Udowadnia to przykład Warszawy, gdzie 10 lat temu piraci zabijali 140 osób rocznie. Dziś  liczba wypadków śmiertelnych jest trzy razy mniejsza – średnio 50 rocznie (w 2004 r. było ich 142, w 2012 r. – 59).

– Nie wydawaliśmy milionów na alkomaty. Badaliśmy, gdzie, w jakich dniach i godzinach najczęściej dochodziło do wypadków, i stawialiśmy tam patrole – wyjaśnia Wojciech Pasieczny, emerytowany inspektor Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, dziś biegły sądowy. – Uruchomiliśmy też akcję „Trzeźwy poranek" i obowiązkowe kontrole alkomatem wszystkich kierowców zatrzymywanych nocą. Poskutkowało – dodaje.

Od dziesięciu lat policja korzysta z tych samych programów prewencyjnych

Pasieczny i Jacek Zalewski (ówczesny naczelnik drogówki) wojnę piratom drogowym wypowiedzieli w październiku 2003 r., kiedy pijany kierowca staranował na przejściu dla pieszych na stołecznych Bielanach 67-letnią kobietę i jej wnuczęta – ośmioletniego Michała i sześcioletnią Anię.

Po tym wypadku policjanci zwiększyli liczbę wyrywkowych kontroli trzeźwości. Ale spektakularną akcję uruchomili w maju 2004 r., miesiąc po śmierci policjanta drogówki Tomasza Skrońskiego, który został rozjechany przez pirata. Funkcjonariusze w stolicy dostali ulotki ze zdjęciami z wypadków, do których doszło na ulicach Warszawy. Na fotografiach widać było m.in. leżące pod folią ciało rozjechanego pieszego. Ulotki dołączali do mandatów.

O akcji mówiły media w całym kraju. – I o to chodziło, bo rozniosło się, że w stolicy lepiej jeździć bezpiecznie – wspomina Pasieczny. Dodaje, że akcja „Trzeźwy poranek", prowadzona na początku tygodnia przy drogach dojazdowych do miasta, choć z początku ostro krytykowana, przyniosła pozytywne rezultaty. Podobnie kontrole kierowców pod kątem spożycia alkoholu i narkotyków prowadzone w weekendy pod klubami i pubami.

W innych miastach o podobnych akcjach jest cicho. Nie prowadzi się ich w Kamieniu Pomorskim, gdzie ?1 stycznia pijany kierowca zabił sześć osób, w tym policjanta, jego żonę i dziewięcioletniego syna.

– Nie jesteśmy w stanie przypilnować każdego kierowcy, zwłaszcza że w Polsce zarejestrowanych jest ok. 17 mln samochodów osobowych – broni się mł. insp. Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. I dodaje, że profilaktyka prowadzona jest przez wszystkie wydziały ruchu drogowego w kraju, a policjanci na własną rękę organizują szkolenia i spotkania z mieszkańcami.

Z naszych informacji wynika jednak, że policja wciąż korzysta z multimedialnej prezentacji dla uczniów liceów, przygotowanej przez Pasiecznego w 2004 r. – tej samej, którą oglądają uczestnicy szkolenia redukującego punkty karne. Od tego czasu ani Komenda Główna, ani żadna wojewódzka nie zdołały przygotować nowszej wersji.

Wprawdzie wiceszef stołecznej drogówki, mł. insp. Piotr Jakubczak twierdzi, że jego jednostka „tworzy nowe prezentacje i projekty dostosowane do aktualnych zagrożeń", ale nie jest w stanie wskazać konkretnego przykładu. Być może właśnie ta inercja przyczyniła się do wzrostu liczby wypadków śmiertelnych w stolicy z 59 w 2012 r. do 72 w roku 2013. A szeregowi policjanci coraz częściej szepczą, że może czas na kolejną „makabrę".

Krzyżak: Kto wpadł na tak bzdurny pomysł?

Podczas gdy premier szuka sposobu na pijaków za kierownicą i zmniejszenie liczby śmiertelnych wypadków w obowiązkowych alkomatach w autach, okazuje się, że istnieją tańsze sposoby na ograniczenie śmierci na drogach. Wystarczy, że policja weźmie się za prewencję i częstsze kontrole. Udowadnia to przykład Warszawy, gdzie 10 lat temu piraci zabijali 140 osób rocznie. Dziś  liczba wypadków śmiertelnych jest trzy razy mniejsza – średnio 50 rocznie (w 2004 r. było ich 142, w 2012 r. – 59).

Pozostało 87% artykułu
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie