Zwiększona czujność ABW

Służby baczniej monitorują cudzoziemców z krajów arabskich – wynika z informacji „Rzeczpospolitej’.

Publikacja: 12.01.2015 20:00

Zwiększona czujność ABW

Foto: ROL

Mimo zapewnień polityków o tym, że poziom zagrożenia terrorystycznego w Polsce nie wzrósł po zamachach we Francji, służby specjalne zostały postawione w stan gotowości. Na większych obrotach pracuje całodobowe Centrum Antyterrorystyczne (CAT) działające w ABW, które na bieżąco analizuje zagrożenia i jest w kontakcie m.in. z francuskimi i brytyjskimi partnerami. Wzmożonym monitoringiem ABW objęła też kilkoro cudzoziemców pochodzenia arabskiego – wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej".

Czujne oko służb

– W Polsce nie ma bezpośredniego zagrożenia terrorystycznego – stwierdził prezydent Bronisław Komorowski po poniedziałkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. I dodał, że podjęto działania, by lepiej przygotować Polskę „do zjawisk o charakterze terrorystycznym, które mogą wystąpić w Europie".

Szczegółowa analiza obecnego stanu bezpieczeństwa trafiła niedawno na biurko szefowej MSW Teresy Piotrowskiej.

– Jest to obszerny raport dotyczący aktualnej sytuacji i możliwych zagrożeń. Pani minister otrzymała go od służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo – wyjaśnia Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.

Dokument jest poufny, więc jego treść jest objęta tajemnicą. Jedyny oficjalny przekaz, jaki trafił do opinii publicznej, mówi, że stan zagrożenia zamachem terrorystycznym jest u nas na podstawowym poziomie.

Jednak czujność służb jest zadecydowanie większa niż zwykle. Dyżurujący w CAT pozostają w ścisłym kontakcie ze swoimi odpowiednikami za granicą – wymieniają się informacjami ze służbami francuskimi i brytyjskimi. Według wiedzy „Rzeczpospolitej" agenci baczniej przyglądają się też niektórym przebywającym u nas cudzoziemcom z państw arabskich, co do których istnieją sugestie, że mogą wyznawać radykalne poglądy.

– Taki monitoring to nic nadzwyczajnego – zaznacza jednak jeden z naszych rozmówców.

Z informacji  zagranicznych służb wynika, że dwaj bracia i ich wspólnik, którzy dokonali ataku w Paryżu, nie mieli żadnych związków z Polską – nigdy przez nasz kraj nie podróżowali, nie mają tu żadnych znajomych ani rodzin. Mimo to służby wnikliwiej obserwują m.in. fora internetowe, by w porę wychwycić pojawiające się na nich radykalne czy nawołujące do nienawiści treści.

Infiltracja środowisk

– Trzeba monitorować to środowisko i polskie służby zapewne to czynią – i to dosyć skutecznie. Zwłaszcza środowisko radykalnych wyznawców islamu jest źródłem pewnych zagrożeń – mówi dr Andrzej Barcikowski, były szef ABW, i podkreśla, że taki monitoring jest zasadny nawet w sytuacji, kiedy pozornie nic nie budzi podejrzeń.

Dr Barcikowski przypomina wydarzenie sprzed 11 lat, kiedy na wniosek ABW nie przedłużono prawa pobytu w Polsce przebywającemu tu Jemeńczykowi.  – Pracował na Uniwersytecie Poznańskim i miał dwie twarze. Jedną, europejską, tolerancyjną i przyjazną, a drugą agresywnego propagatora radykalizmu i przemocy – mówi Barcikowski.

Piotr Niemczyk, były wiceszef zarządu wywiadu UOP, dodaje, że  normalną praktyką służb jest prowadzenie analiz ryzyka pewnych zachowań w środowiskach, które są wytypowane jako potencjalnie niebezpieczne.

– Obserwuje się np. organizacje o skrajnych poglądach – wyjaśnia. – Jeśli służby mają sygnały o tym, że istnieje jakiekolwiek zagrożenie, to przyglądają się im jeszcze staranniej. Mają swoje metody infiltracji takich środowisk, prowadzą ścisłą współpracę międzynarodową. Jeżeli np. osoba o niebezpiecznym profilu przejeżdża przez Polskę, a wcześniej np. dłużej przebywała w krajach islamskich, jej także służby uważniej się przyglądają – tłumaczy Niemczyk.

Wszystkich cudzoziemców legalnie przebywających u nas jest 121 tys. Tych z krajów arabskich kilka tysięcy. W przeciwieństwie do np. przybyszów ze Wschodu nie ściąga ich wielu. Z danych Urzędu ds. Cudzoziemców wynika, że w latach 2012–2014 wnioski o legalizację pobytu i  przyznanie statusu uchodźcy złożyło łącznie ok. 8 tys. osób z krajów arabskich. Około jednej czwartej z nich z różnych względów odmówiono.

W operacyjnym zainteresowaniu agentów jest też kilku Polaków, którzy – jak wynika z wiedzy służb – mogą walczyć w szeregach islamistów w Syrii. Niedawno informacji o takich osobach udzielono posłom z komisji ds. służb specjalnych.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA