Reklama
Rozwiń

Samoobrona w każdym powiecie

Przyspieszenie w budowie obrony terytorialnej. Jesienią ruszą szkolenia instruktorów, którzy stworzą jej cywilny szkielet.

Aktualizacja: 03.06.2015 14:58 Publikacja: 03.06.2015 00:01

Ochotnik ćwiczący strzelanie z karabinu Kałasznikowa

Ochotnik ćwiczący strzelanie z karabinu Kałasznikowa

Foto: Obrona Narodowa

Najpewniej do końca czerwca formalnie zostanie zarejestrowana Federacja Organizacji Proobronnych (FOP), której zalążek wiosną stworzyło siedem organizacji paramilitarnych (głównie strzeleckich). Powstanie Federacji wspierają MON i armia. W poprzednim tygodniu z resortem obrony uzgodniono statut organizacji.

Symbolicznie rozpocznie ona działalność 17 września zlotem w Warszawie przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Na czele Federacji stoi gen. rez. prof. Bogusław Pacek, który jednocześnie jest doradcą ministra obrony Tomasza Siemoniaka. On też stworzył koncepcję jej funkcjonowania, a „Rzeczpospolita" poznała ją jako pierwsza.

– Od września w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych i wybranych jednostkach wojskowych rozpocznie się szkolenie 350 instruktorów organizacji obronnych – mówi nam Bogusław Pacek.

To ci ludzie będą następnie szkolić ochotników, a ich organizacje stworzą szkielet Polskiej Obrony Terytorialnej (to nazwa robocza, mówi się też o Samoobronie lub Gwardii Narodowej).

– Chciałbym, aby za trzy lata co najmniej jedna ochotnicza organizacja skupiona w Federacji działała w każdym z 380 powiatów, a w przyszłości także w każdej gminie – mówi nam gen. Pacek.

Aby tak się stało, zamierza przyciągnąć do FOP jak najwięcej grup (stowarzyszeń, fundacji), które działają na rzecz bezpieczeństwa państwa. Do współpracy namawia m.in. krótkofalowców, związek strzelectwa sportowego, Ligę Obrony Kraju, związek łowiecki, organizacje rezerwistów. Jego zdaniem mogą z nią współpracować szkoły, w których są klasy mundurowe (uczy się w nich 33 tys. młodych ludzi).

Dzięki temu MON będzie mógł w pewien sposób kontrolować organizacje, które poznają sztukę wojskową poza armią, a także wykorzystać duże zainteresowanie nimi po agresji Rosji na Ukrainę. To także sposób na to, by zwiększyć rezerwy mobilizacyjne państwa (po przeszkoleniu ochotnicy z Federacji staną się rezerwistami).

Opracowany przez gen. Packa program FOP zakłada, że ochotnicy przejdą podstawowe szkolenie wojskowe według programu opracowanego przez wojsko. Organizacje będą miały dostęp do amunicji, broni, strzelnic, symulatorów.

Federacja miałaby postawić ponadto na wychowanie patriotyczne. Członkowie organizacji będą poznawać np. historię wojskowości, uczestniczyć w uroczystościach patriotycznych. – Mam nadzieję, że będą także wystawiali posterunki honorowe w trakcie uroczystości patriotycznych, np. przed pomnikami czy na cmentarzach – dodaje Pacek.

Ujawnia, że szkolenie z musztry zorganizuje Dowództwo Garnizonu Warszawa, w ramach którego działa batalion reprezentacyjny WP.

– Liczę na to, że samorządy określą, w jaki sposób chcą wykorzystać jednostki samoobrony np. do zabezpieczenia imprezy masowej czy usuwania skutków powodzi – dodaje gen. Pacek. W tym celu ochotników będzie się też uczyć np. kierowania ludźmi czy posługiwania się środkami łączności.

W sprawie tworzenia podwalin pod obronę terytorialną w czasie pokoju panuje ponadpartyjna zgoda. W prezydenckiej kampanii wyborczej opowiadali się za tym m.in. Paweł Kukiz i Magdalena Ogórek.

Poseł Michał Wojtkiewicz (PiS), zasiadający w Sejmie w nadzwyczajnej komisji ds. promocji organizacji proobronnych, potwierdza, że na ten temat politycy rozmawiają ponad podziałami. – Wzmacnianie Federacji oraz budowa obrony terytorialnej w każdym powiecie to bardzo dobra inicjatywa. Być może w przyszłości będzie to taka siła jak Ochotnicza Straż Pożarna – mówi.

Sam jest patronem powstania w swoim rodzinnym Tuchowie (Małopolska) organizacji Sokół, a w tamtejszej szkole powstały już klasy mundurowe.

Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”