Nominacja ta nie kończy karuzeli zmian w polskiej armii. W ciągu ostatnich kilku tygodni mundur zdjęli dotychczasowy dowódca generalny gen. Mirosław Różański, ale także szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł.
– Po wprowadzeniu nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi, nad którym pracuje MON, można spodziewać się kolejnego rozdania – przewiduje Anna Maria Siarkowska (Kukiz'15), szefowa podkomisji sejmowej do spraw społecznych w wojsku.
Jednak politycy PiS tonują i przekonują, że wprowadzane teraz zmiany na szczytach dowódczych powinny ustabilizować sytuację kadrową w Wojsku Polskim na jakieś dwa lata.
A zmiany kadrowe w armii są niezwykle głębokie. Z danych Biura Bezpieczeństwa Narodowego wynika, że od momentu objęcia urzędu prezydenta przez Andrzeja Dudę (sierpień 2015 r.) mundur generalski zdjęło 29 oficerów WP (nie licząc generałów służb specjalnych). W tej chwili w Siłach Zbrojnych służy 74 oficerów z wężykiem na naramiennikach i z lampasami na spodniach. Po odejściu z wojska Mieczysława Gocuła w Siłach Zbrojnych nie ma teraz ani jednego czterogwiazdkowego generała.
Decyzją szefa resortu obrony Antoniego Macierewicza w ciągu roku zmieniona została obsada wszystkich kluczowych dowództw, m.in. wojsk specjalnych, wojsk lądowych, inspektoratu wsparcia czy inspektoratu uzbrojenia, a także wojskowych służb specjalnych. Stanowiska te w wielu przypadkach były obsadzane pułkownikami, którzy szybko awansowali na stopnie generalskie.