Kartę powołania na ćwiczenia wojskowe, które miały się odbyć we wrześniu 2020 r., otrzymał m.in. Marek B. (dane zmienione). W odwołaniu od tej decyzji stwierdził, że oznacza ona dla niego utratę pracy i znaczne pogorszenie sytuacji materialnej całej rodziny. Pracuje bowiem w Niemczech, pracodawca zaś zapowiedział, że nie udzieli dodatkowego urlopu na odbycie ćwiczeń, a w razie wyjazdu na nie zwolni pracownika dyscyplinarnie.
Szef wojewódzkiego sztabu wojskowego nie uwzględnił odwołania i wniosku o zmianę terminu ćwiczeń. Żołnierz rezerwy może być wprawdzie zwolniony z obowiązkowych ćwiczeń, ale jedynie w razie szczególnych okoliczności – wyjaśnił. Przesłanki, na które powołuje się Marek B., nie są zdarzeniami szczególnymi, a powszechny obowiązek obrony przeważa nad innymi okolicznościami. Marek B. nie odbywał dotychczas obowiązkowych ćwiczeń wojskowych. Tymczasem potrzeby Sił Zbrojnych RP powodują konieczność odbycia przeszkolenia w jednostce wojskowej.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie Marek B. ponownie powołał się na faktyczne okoliczności sprawy. Sąd natomiast skupił się na jej prawnych aspektach.
Rozporządzenie z 2015 r. w sprawie wprowadzenia obowiązkowych ćwiczeń wojskowych zostało wydane na podstawie upoważnienia z art. 100 ust. 1 ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Rozporządzenia muszą być zgodne z ustawami. Tymczasem porównanie ustawowego upoważnienia z treścią rozporządzenia wydanego na jego podstawie wskazuje, że ten podustawowy akt nie zawiera koniecznego elementu wymienionego w ustawie, czyli okresu, na jaki wprowadza się obowiązkowe ćwiczenia wojskowe – orzekł sąd. Wymogu określenia okresu, na jaki wprowadzono obowiązek ćwiczeń wojskowych, nie może spełniać ich bezterminowe wprowadzenie w sytuacji, kiedy ustawodawca wyraźnie sformułował nakaz uwzględnienia okresu, na który wprowadza się taki obowiązek. Wymóg ten jest szczególnie istotny, gdyż wprowadzony rozporządzeniem obowiązek ćwiczeń wojskowych stanowi wyjątek od dobrowolności tych świadczeń, wynikającej z ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP.
– Z tych też powodów WSA uznał, że norma prawna zawarta w § 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 2015 r. jest niezgodna z delegacją ustawową i nie może stanowić podstawy prawnej do wydania zaskarżonych decyzji – powiedziała sędzia sprawozdawca Renata Bukowiecka-Kleczaj. – Dlatego sąd je uchylił.