W poniedziałek stanęły fabryki w St. Louis i St. Charles w stanie Missouri oraz zakład w Mascoutah w stanie Illinois. Głosowanie w sprawie strajku zostało zorganizowane przez związek International Association of Machinists & Aerospace Workers.
– Członkowie IAM District 837 w sposób otwarty i jasny dali do zrozumienia, że należy im się kontrakt, który odzwierciedlałby ich umiejętności i poświęcenie pracy oraz kluczową rolę, jaką odgrywają w obronności kraju. Stoimy u boku tych wszystkich robotniczych rodzin, które walczą o uczciwość i szacunek dla swojej pracy – mówił, cytowany w związkowym komunikacie, Tom Boeilling, delegowany do rozmów z pracodawcą z ramienia IAM District 837. A na platformie X związkowcy wsparli go wpisem: „Mówimy dosyć. 3,2 tysiąca wykształconych członków IAM Union zdecydowało się na rozpoczęcie strajku w nocy z niedzieli na poniedziałek. Chodzi nam o godność i szacunek, a nie o puste obietnice”.
W zakładach Boeing Defence w Missouri oraz Illinois powstają samoloty F-15 i F/A-18, produkowane są też rakiety oraz działa centrum badań i rozwoju zaawansowanych technologii. W przyszłości w St. Louis ma powstawać także F-47, maszyna bojowa przyszłości, którą już zamówił Pentagon.
Czytaj więcej
Boeing i Antonov Company podpisali umowę, w której firmy wyraziły chęć współpracy w projektach wo...
Zarząd oferował podwyżki, ale warunków nie zmienił
Oferta ostatniej szansy zarządu zawierała propozycje skumulowanych 40-proc. podwyżek płac w ciągu najbliższych 4 lat obowiązywania nowego kontraktu i dodatkowo 5-tysięczny bonus w chwili podpisania umowy przez pracowników. Dla najdłużej zatrudnionych, którzy sięgnęli już limitu wysokości wypłat na swoich stanowiskach, Boeing Defence zaoferował 50-proc. podwyżkę za każdą przepracowaną godzinę. Natomiast nie było jakichkolwiek zmian dotyczących warunków pracy w nadgodzinach.