Reklama

Awaria radaru w Wielkiej Brytanii. Loty opóźnione i odwołane

Tylko 20 minut trwała w środę awaria systemu kontroli lotów na brytyjskich lotniskach, a jej skutki pasażerowie odczuwają jeszcze we czwartek. 150 rejsów z Wysp zostało odwołanych. I nadal są opóźnienia na Heathrow, Stansted i w Manchesterze.

Publikacja: 31.07.2025 11:05

Awaria radaru w Wielkiej Brytanii. Loty opóźnione i odwołane

Foto: REUTERS/Jack Taylor

Pasażerowie, którzy mieli z tych lotnisk odlecieć w czwartek, otrzymali informację, że zanim wyjdą z domu, powinni sprawdzić status swojego rejsu, ponieważ rozkład nie został jeszcze przywrócony.

Czytaj więcej

Pożar na Heathrow. Awaria czy sabotaż? Chaos, jakiego w Europie jeszcze nie było

W środę wieczorem przez awarię radaru uziemionych zostało tysiące samolotów. Kontrolerzy lotów szybko przełączyli się na system zapasowy. Skorzystali z takiego samego rozwiązania, jakie zastosowano podczas awarii w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej 19 lipca. Wtedy samoloty na polskich lotniskach mogły jedynie lądować, natomiast przez prawie dwie godziny starty zostały wstrzymane.

Ograniczony ruch lotniczy w Wielkiej Brytanii

Kontrolerzy z NATS, brytyjskiego odpowiednika PAŻP, także znacząco ograniczyli ruch lotniczy, tak, aby mieć pewność, że wszystkie operacje były bezpieczne. Poinformowano również, że w tym przypadku nie ma podejrzeń cyberataku. Teraz NATS i nadzorujące lotnictwo Ministerstwo Transportu wspólnie starają się ustalić, jak mogło dojść do awarii.

Jest to drugi taki przypadek w ciągu dwóch lat, kiedy brytyjska kontrola lotów zawodzi. Poprzednio wydarzyło się to w sierpniu 2023 r. i spowodowało zakłócenie podróży dla 700 tys. pasażerów, a 2 tys. lotów zostało odwołanych.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Czeka nas lotnicze lato z opóźnieniami

Teraz NATS poinformowała, że intensywnie współpracuje z przewoźnikami, aby jak najszybciej rozładować spiętrzenie opóźnionych wylotów.

Przeprosiny i rady dla pasażerów

British Airways przeprosiły swoich pasażerów, informując jednocześnie, że przyczyny zakłócenia lotów są całkowicie poza ich kontrolą. EasyJet zwrócił się do podróżnych, aby sprawdzali status rejsu, zanim wyjadą na lotnisko. Dzięki temu unikną niedogodności wielogodzinnego oczekiwania przed odlotem. Podobnych rad udzieliło lotnisko Heathrow na swojej stronie internetowej. Lotniska w Birmingham i Manchesterze zapewniały, że rozkład powinien zostać przywrócony w czwartkowe popołudnie.

Brytyjska awaria bardzo zdenerwowała Ryanaira. Odpowiadający za operacje irlandzkiego przewoźnika Neal McMahon nie zostawił suchej nitki na kontrolerach, którzy po raz kolejny doprowadzili do zamknięcia przestrzeni powietrznej i nie wyciągnęli wniosków z doświadczeń sprzed dwóch lat.

Czytaj więcej

Brukselo! Zreformuj transport lotniczy! Manifest szefa Ryanaira

– Jest oczywiste, że awaria z sierpnia 2023 nikogo niczego nie nauczyła, a pasażerowie znów ucierpieli z powodu niekompetencji prezesa NATS, Martina Rolfe. Minister Heidi Alexander powinna natychmiast usunąć Martina Rolfe ze stanowiska i przeprowadzić głęboką reformę w NATS, tak, aby linie lotnicze i pasażerowie nie musieli cierpieć z powodu permanentnych awarii, którym można było zapobiec – mówił Neal McMahon.

Reklama
Reklama

Skutki awarii jeszcze trwają

Dwa lata temu prezes Ryanaira, Michael O’Leary wypominał NATS, że płaci jej ponad 100 mln euro rocznie, a jakość usług jest katastrofalna. Tyle że, w Wielkiej Brytanii to nie minister transportu powołuje i odwołuje prezesa NATS. Leży to w kompetencjach premiera.

Jak podała Cirium, firma prowadząca statystyki lotów, z powodu środowej awarii odwołano 84 starty, a 71 rejsów przekierowano na lotniska poza Wielką Brytanią.

Najbardziej ucierpiało londyńskie Heathrow, gdzie nie wystartowało 29 samolotów, a 17 nie mogło wylądować. Skutki awarii mają być odczuwalne przez cały czwartek 31 lipca.

Pasażerowie, którzy mieli z tych lotnisk odlecieć w czwartek, otrzymali informację, że zanim wyjdą z domu, powinni sprawdzić status swojego rejsu, ponieważ rozkład nie został jeszcze przywrócony.

W środę wieczorem przez awarię radaru uziemionych zostało tysiące samolotów. Kontrolerzy lotów szybko przełączyli się na system zapasowy. Skorzystali z takiego samego rozwiązania, jakie zastosowano podczas awarii w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej 19 lipca. Wtedy samoloty na polskich lotniskach mogły jedynie lądować, natomiast przez prawie dwie godziny starty zostały wstrzymane.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Transport
PKP Cargo chce nowego systemu wynagradzania. Czy będą zwolnienia?
Transport
Filip Czernicki, prezes CPK: Wchodzimy w nową fazę rozwoju
Transport
Aerofłot wciąż w mocy hakerów. Kolejne loty odwołane, trwa liczenie strat
Transport
Atak hakerski na Aerofłot. Paraliż największego lotniska
Transport
Koniec z haraczem za walizkę? Unia chce uregulować bagaż podręczny
Reklama
Reklama