Na egzaminie dla kandydatów na policjantów od początku tego roku więcej punktów można uzyskać ze sprawdzianu fizycznego. Mniejsze znaczenie ma sprawdzian wiedzy i test psychologiczny. Okazuje się, że takie zasady przyjęć do policji mogą łamać konstytucyjną zasadę równości płci.
– Zasady egzaminu sprawnościowego zmieniono już w 2007 r. Od tej pory kobieta i mężczyzna muszą uzyskać takie same wyniki. Do końca ubiegłego roku kobiety nadrabiały na teście wiedzy i umiejętności społecznych – zauważyła Katarzyna Kądziela z Fundacji im. Izabeli Jarugi-Nowackiej podczas wczorajszego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. służb mundurowych.
1 stycznia weszła jednak w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie postępowania kwalifikacyjnego w stosunku do kandydatów ubiegających się o przyjęcie do służby w policji. Za jego sprawą wynik testu sprawności fizycznej ma większe znaczenie. Zamiast 40 punktów można otrzymać maksymalnie 60. Aby zaliczyć test sprawności, trzeba uzyskać ich co najmniej 43 zamiast 21. Ponadto kandydat w jednym postępowaniu może przystąpić ponownie do tego testu.
– Kobiety są mniej wydolne fizycznie. Dlatego w innych służbach, np. w CBA i BOR, obowiązuje inna punktacja dla nich niż dla mężczyzn. Przeciętne wykształcenie policjantek jest dużo wyższe niż policjantów. To ich mocna strona. Wiedza pomagała im dotychczas dostać się do służby – tłumaczyła Kądziela.
– Projekt rozporządzenia był konsultowany ze związkami zawodowymi. Szkoda, że nikt nie zwrócił uwagi na możliwą dyskryminację kobiet – przyznał Tomasz Krzemiński z NSZZ Policjantów.