PŚ w Zakopanem: Polacy drużynowo tuż za Austriakami

Zabrakło jednego punktu, by polska czwórka wygrała na Wielkiej Krokwi pierwszy tej zimy konkurs drużynowy PŚ. Polacy przegrali minimalnie z Austriakami, wyprzedzili o kilka punktów Niemców.

Publikacja: 14.01.2023 18:39

PŚ w Zakopanem: Polacy drużynowo tuż za Austriakami

Foto: PAP/Grzegorz Momot

Było jak za dawnych dobrych lat: las biało-czerwonych transparentów na trybunach, grzmiące trąby i świetne polskie skoki. W połowie konkursu, który wbrew obawom o frekwencję zgromadził dziewięć drużyn, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki objęli prowadzenie. 

Doskonały początek zrobił Stoch, wyprzedził o ułamek punktu Daniela Tschofeniga, pozostała trójka twardo walczyła o utrzymanie tej pozycji, także Wąsek, na którego postawił trener Thomas Thurnbichgler, nie słuchając tych, którzy radzili, by dać szansę Aleksandrowi Zniszczołowi. Austriacy byli blisko, tracili po czterech skokach jedynie 2,8 pkt, Niemcy także od razu umieścili się na trzecim miejscu i skutecznie pilnowali tego osiągnięcia, mimo ataków Norwegii i Słowenii.

Czytaj więcej

PŚ w Zakopanem: Dawid Kubacki trzyma formę

Drugą połowę konkursu zaczęła udana próba Tschofeniga, Austria kolejny raz odzyskała prowadzenie i, mimo polskich ataków, utrzymała je do końca. Dramaturgię konkursu stworzyła ostatnia kolejka, gdy wiatr nagle zaczął wiać mocniej w plecy skoczkom, w tych bardzo trudnych warunkach skoki nie były długie i efektowne, za to rekompensaty imponujące. 

Kubacki skoczył w tych okolicznościach najlepiej, odrobił prawie całą stratę do Krafta i kolegów, Austriacy nie byli pewni do chwili podania wyników, czy wygrali, punkt różnicy to tyle co nic: trochę ponad pół metra w przeliczeniu na długość skoku. Publiczność była zadowolona, Zakopane stęsknione za swym zimowymi świętem przyjęło drugie miejsce jak pierwsze. 

W niedzielę od 16. konkurs indywidualny. W nieoficjalnej klasyfikacji sobotnich skoków drużynowych najlepszą notę miał Halvor Egner Granerud (308,6 pkt.), drugą Dawid Kubacki (306,0), trzecią Anze Lanisek (301,6). Inaczej mówiąc wielka trójka Pucharu Świata i 71. Turnieju  Czterech Skoczni trzyma się mocno, choć skoki Daniela Tschofeniga, Karla Geigera, Michaela Hayboecka i kilku innych też mogły się podobać. Niezłe miejsce wśród najlepszych mieli również Kamil Stoch i Piotr Żyła, więc niedzielne zawody znów powinny mieć biało-czerwony sznyt. Byle nie przeszkodził wiatr.  

PŚ w Zakopanem. Konkurs drużynowy: 1. Austria 1151,5 pkt. (D. Tschofenig 137 i 134 m; M. Hayboeck 136,5 i 138; M. Fettner 129 i 130,5; S. Kraft 130 i 123,5); 2. Polska 1150,5 (K. Stoch 134 i 128; P. Żyła 134 i 134; P. Wąsek 125 i 127,5; D. Kubacki 136,5 i 127,5); 3. Niemcy 1144,4 (M. Eisenbichler 131 i 140; P. Rajmund 127,5 i 131,5; K. Geiger 136 i 138; A. Wellinger 125,5 i 131,5); 4. Słowenia 1117,7; 5. Norwegia 1113,4; 6. Finlandia 1015,5; 7. USA 873,3; 8. Czechy 778,4; 9. Rumunia 352,3. 

Puchar Narodów: 1. Austria 2576 pkt.; 2. Polska 2274; 3. Norwegia 2023’ 4. Słowenia 1878; 5. Niemcy 1535; 6. Japonia 406; 7. Finlandia 227; 8. Włochy 1798; 9. USA 112; 10. Czechy 51.

Było jak za dawnych dobrych lat: las biało-czerwonych transparentów na trybunach, grzmiące trąby i świetne polskie skoki. W połowie konkursu, który wbrew obawom o frekwencję zgromadził dziewięć drużyn, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki objęli prowadzenie. 

Doskonały początek zrobił Stoch, wyprzedził o ułamek punktu Daniela Tschofeniga, pozostała trójka twardo walczyła o utrzymanie tej pozycji, także Wąsek, na którego postawił trener Thomas Thurnbichgler, nie słuchając tych, którzy radzili, by dać szansę Aleksandrowi Zniszczołowi. Austriacy byli blisko, tracili po czterech skokach jedynie 2,8 pkt, Niemcy także od razu umieścili się na trzecim miejscu i skutecznie pilnowali tego osiągnięcia, mimo ataków Norwegii i Słowenii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła