Gdyby nie fałszerstwa wyborcze, których dopuścili się niektórzy członkowie Okręgowej Komisji Wyborczej w Rybnie, Czesław Chotkiewicz zostałby wójtem gminy Sorkwity 12 listopada 2006 r. Fałszerstwa potwierdziły skazujące wyroki sądowe. Kary więzienia w zawieszeniu sąd wymierzył m.in. byłej sekretarz gminy Sorkwity, która w czasie wyborów w 2006 r. pełniła funkcję inspektora komisarza wyborczego. Podobne orzeczenia dotknęły osób zasiadających w obwodowych komisjach wyborczych. Niedoszły wójt Czesław Chotkiewicz domagał się również na drodze cywilnej odszkodowania w wysokości równej utraconym zarobkom. Jak się okazuje – z powodzeniem.
Pierwszy korzystny dla Chotkiewicza wyrok zapadł 28 listopada 2011 r. Olsztyński Sąd Okręgowy zasądził na jego rzecz od gminy Sorkwity odszkodowanie w kwocie 101 tys. zł z ustawowymi odsetkami oraz zwrot kosztów sądowych. Wyrok ten zaskarżyła jednak gmina, twierdząc, że odpowiedzialność za organizację i przeprowadzenie wyborów ponosi Skarb Państwa, a nie gmina. To państwo bowiem poprzez swoje organy wyborcze organizuje, przeprowadza i nadzoruje przebieg głosowania.
Sąd Okręgowy w Olsztynie nie podzielił jednak tego stanowiska. W uzasadnieniu wyroku z 28 listopada 2011 r. (sygn. akt I C 540/11) wskazał, że gdyby nie przerobienie kart do głosowania, wybory samorządowe zakończyłyby się dla Czesława Chotkiewicza korzystnym wynikiem.
– Działania zmierzające do sfałszowania wyborów pozostawały w związku z wykonywaniem przez osoby skazane powierzonych im funkcji wyborczych, w związku z którymi pozostawali pod ochroną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. Osoby skazane były ponadto powiązane z gminą Sorkwity w sposób uzasadniający jej odpowiedzialność – uzasadniał olsztyński sąd.
Korzystny dla Chotkiewicza wyrok podtrzymał Sąd Apelacyjny w Białymstoku (wyrok z 29 marca 2012 r., sygn. akt I A/Ca 5/12). Mecenas Lech Obara zaznacza, że sprawa ta ma ogromne znaczenie.