Gminy nękane nowymi obowiązkami narzuconymi przez rząd, spadkiem dochodów i własnymi zobowiązaniami głębiej sięgną do naszych kieszeni.
Budżety ma podreperować m.in. kontrowersyjny podatek od ulicznych reklam.
– Chcemy, aby była to nowa danina, niezależna od opodatkowania nieruchomości – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. Nowy podatek obciążałby firmy zamawiające reklamy.
Opolska rada miasta podniosła już ceny za wodę, ścieki, zwiększyła podatek od samochodów ciężarowych, nieruchomości, a nawet opłaty cmentarne. – Sytuacja jest naprawdę napięta, budżet się nie spina – mówi „Rz" Marcin Ociepa, zastępca przewodniczącego Rady Miasta Opola. Podwyżki wprowadza również Kraków. – Od 16 kwietnia wzrosły ceny biletów MPK. Podwyżka ma przynieść 10,6 mln zł wpływów. W marcu radni zaostrzyli zasady przyznawania gminnego becikowego. Rodzice muszą udokumentować nie tylko, że mieszkali w Krakowie rok przed urodzeniem dziecka, ale też cel na który przeznaczyli pieniądze od miasta. Podwyżki cen biletów i czynszów komunalnych wprowadził również Szczecin.
Dziury w lokalnych budżetach gminy w dużej mierze zawdzięczają państwu i hojnym zwolnieniom w PIT.