Jeżeli opuszczenie lokalu było następstwem zawinionych działań lokatora, np. gdy doszło do jego aresztowania za znęcanie się nad współlokatorką, to bez znaczenia jest przesłanka dobrowolności opuszczenia dotychczasowego miejsca pobytu – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.
Sąd zajmował się sprawą, w której burmistrz odmówił wymeldowania mieszkańca z pobytu stałego, ponieważ uznał, że ten nie opuścił mieszkania dobrowolnie. Został aresztowany, a następnie osadzony w zakładzie karnym. – A z jego wyjaśnienia wynika, że po odbyciu kary zamierza powrócić do miejsca zameldowania na pobyt stały – wskazał burmistrz.
Współlokatorka, która wnosiła o wymeldowanie, zarzuciła burmistrzowi niewyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, m.in. dotyczących przyczyn odbywania kary pozbawienia wolności.
Jej zdaniem burmistrzowi umknął fakt, że mieszkaniec własnym zawinionym działaniem doprowadził do opuszczenia mieszkania. Dopuszczał się bowiem wobec współlokatorki czynów przestępczych. Okradał ją, znęcał się psychicznie i fizycznie i dlatego został aresztowany, a następnie osadzony. Wcześniej sąd rejonowy wydał wobec niego wyrok eksmisyjny.
Według burmistrza zaś dopiero egzekucja eksmisji przez komornika sądowego wywołuje skutek prawny w sprawie o wymeldowanie. A w tym wypadku taka sytuacja nie wystąpiła.