Na nową ustawę śmieciową narzekają też spółdzielnie

Już nie tylko samorządy i przedsiębiorcy skarżą się na przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Do grona narzekających dołączyły spółdzielnie mieszkaniowe.

Publikacja: 11.01.2013 08:57

Ustawa miała wymusić segregację odpadów w naszych domach. Okazuje się, że nie jest to takie proste.

Ustawa miała wymusić segregację odpadów w naszych domach. Okazuje się, że nie jest to takie proste.

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Najpierw władze Świdnika, a później radni Inowrocławia zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego część przepisów nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Teraz Zgromadzenie Ogólne Krajowej Rady Spółdzielczej zauważa, że rola spółdzielni w ustawie została ograniczona do zebrania pieniędzy od lokatorów. Jej zdaniem oznacza to dla spółdzielni koszty, których nikt im nie zrefunduje.

Grzegorz Adamczyk, prezes warszawskiej spółdzielni mieszkaniowej Koński Jar Nutki, zauważa, że podobnym problemem dla spółdzielni będzie zagwarantowanie pojemników na śmieci.

– Ustawa na nas przerzuca obowiązek dostarczenia i utrzymania pojemników, a dotychczas to firma odbierająca odpady musiała o nie dbać – wskazuje prezes.

Przybywa problemów

Spółdzielcy mają też wątpliwości związane z naliczaniem opłat i ich egzekwowaniem w zależności od tego, czy lokator zadeklaruje sortowanie śmieci, czy też nie. Za niesortowanie śmieci ma być kara, nie wiadomo tylko, jak w wielokondygnacyjnym budynku ze zsypem na śmieci dojść, kto sortuje odpady, a kto nie. Zdaniem Adamczyka lepiej więc zadeklarować, że spółdzielnia odda śmieci niesortowane.

– Tylko dlaczego mieszkańcy mają płacić więcej, skoro będą sortować – pyta.

23 stycznia spółdzielnie chcą przekazać swój wniosek do Trybunału posłom, którzy mogą zaskarżyć przepisy w ich imieniu.

Będą skargi do SKO

Ustawa miała wymusić segregację odpadów w naszych domach. Okazuje się, że nie jest to takie proste.

– Nikt nie wie, jak w ogóle ma wyglądać kontrola selektywnej zbiórki odpadów – mówi Maciej Kiełbus z kancelarii Ziemski & Partners. Zaznacza, że nie wiadomo, czy firma odbierająca odpady, gdy zobaczy, że w pojemniku są zmieszane śmieci, powinna zrobić zdjęcie i je wysłać gminie, czy może zaplombować kubeł lub kontener i wezwać straż miejską.

Mieszkańcy domów jednorodzinnych też mogą mieć kłopot z segregacją. Wystarczy, że w dniu odbioru odpadów wystawią kubeł przed posesję, a jakiś przechodzień wrzuci do wysegregowanych butelek np. ogryzek.

– Istnieje ryzyko, że samorządowe kolegia odwoławcze zaleje fala skarg od mieszkańców i spółdzielni, gdy gminy uznają, że pomimo wcześniejszej deklaracji nie segregują oni odpadów – obawia się Kiełbus.

Nowe rozwiązania najczęściej krytykują prywatni przedsiębiorcy. Organizacja Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej, reprezentująca firmy odbierające odpady, próbowała zaskarżyć ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. TK odmówił rozpatrzenia jej wniosku, bo według przepisów może ona skarżyć co do zasady tylko regulacje związane z warunkami pracy. Tymczasem Pracodawcy RP uważają, że nowe przepisy naruszają zasady praw nabytych oraz wolności gospodarczej, bo spowodują utratę rynku przez wiele spółek.

– Gmina wyłoni w przetargu tylko jedną firmę lub kilka dla poszczególnych regionów. A co z pozostałymi? – pyta Marian Mazurek z Pracodawców RP. – Wiele firm zaciągnęło kredyty, wzięło unijne dotacje na rozwój, a teraz zabiera im się rynek. Bez śmieci instalacje, w które zainwestowali pieniądze, będą musiały zostać zamknięte – dodaje Mazurek.

Monika Byśkiniewicz z firmy Byś, zajmującej się zagospodarowaniem odpadów, zaznacza, że poprzednie przepisy były dobre.

– Większy recykling można było zapewnić, podnosząc opłaty marszałkowskie za składowanie odpadów i wprowadzając kontrole na wysypiskach, by uniemożliwić nielegalne zrzucanie śmieci – uważa Byśkiniewicz.

Skargi do Trybunału są mocno spóźnione. Nie ma szans, by zostały rozpatrzone przed 1 lipca 2013 r., kiedy to gminy zaczną kontrolować gospodarkę odpadami.

Konieczne zmiany

Znacznie szybciej zaczną obowiązywać zmiany do ustawy, nad którymi pracuje parlament. Dadzą one więcej swobody gminom np. w kwestii ustalania opłat za odbiór śmieci. Wiele przepisów wciąż pozostanie nieprecyzyjnych. Ustawa nie określa np., czym jest gospodarstwo domowe i do kogo odnosi się pojęcie mieszkańca.

Maciej Kiełbus przekonuje, że trzeba jak najszybciej przygotować nową ustawę, a nie nakładkę na istniejące regulacje. – Przepisy muszą być precyzyjne, by samorząd nie musiał ich interpretować – zaznacza.

Ministerstwo Środowiska nie myśli jeszcze o zmianach.

– Jest na to zbyt wcześnie. Trzeba się przyjrzeć, jak wszystko będzie funkcjonować w praktyce, a później wprowadzić korekty – mówi Paweł Mikusek, rzecznik resortu środowiska.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów a.stabryla@rp.pl, a.kuligowski@rp.pl

Przepisy mają zwiększyć recykling

- Zmiana ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach ma ograniczyć kierowanie odpadów komunalnych na wysypiska i zwiększyć zakres przetwarzania śmieci.

- Rozwiązania mają wyeliminować zjawisko dzikich wysypisk. Skoro każdy zapłaci za odbiór odpadów gminie, to nie będzie się opłacało wyrzucać śmieci np. do lasu.

- Ma nastąpić rozwój nowych instalacji do zagospodarowania odpadów. Mają powstać nowoczesne segregatornie, spalarnie czy kompostownie odpadów.

- Gminy zyskują większy nadzór nad losem odpadów. Nawet wyłonioną w przetargu firmę będzie można ukarać np. za mieszanie posegregowanych wcześniej śmieci czy nadzorować trasę przejazdu jej śmieciarek.

Jerzy Pilczyński o ustawie śmieciowej: Miało być wspaniale, a jest...

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów