Szkolne wycieczki na bakier z przepisami

Szkoły organizują wyjazdy uczniów, omijając prawo. Nauczyciele nie korzystają z usług przewodników. Za przewodzenie grupie bez uprawnień grozi mandat

Aktualizacja: 28.05.2011 08:00 Publikacja: 28.05.2011 05:00

Szkolne wycieczki na bakier z przepisami

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Sezon szkolnych wycieczek w pełni. Wkrótce na starówkach miast pojawią się również zielone szkoły i kolonie. Co roku nie tylko biura turystyczne, ale i dyrektorzy placówek oświatowych, organizując wyprawy uczniów, omijają przepisy. Nie zapewniają bowiem zwiedzającej grupie wymaganego prawem przewodnika miejskiego.

– Po Gdańsku większość wycieczek porusza się bez licencjonowanego przewodnika i jest to zjawisko nagminne – mówi Stanisław Sikorski z gdańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Podobną sytuację obserwuje Dariusz Łapiński z łódzkiego PTTK, który często widzi, jak grupę młodzieży, zamiast osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, oprowadza po mieście pilot wycieczki lub nauczyciel z informatorem w ręku.

300 zł średnio kosztuje wynajęcie przewodnika

– Postępowanie szkoły w tych sytuacjach regulują ustawa o usługach turystycznych i przepisy wykonawcze do niej wydane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki – wyjaśnia Bożena Skomorowska z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Oznacza to, że organizator wycieczki opłaconej przez uczniów świadczy usługę turystyczną i musi zapewnić opiekę przewodnika podczas zwiedzania danego terenu.

Co więcej, rozporządzenie o przewodnikach i pilotach wycieczek wskazuje, że zorganizowane grupy mogą się poruszać po dziesięciu największych miastach Polski tylko z przewodnikiem miejskim. Za zwiedzanie miasta bez niego można dostać mandat. A to dlatego, że zgodnie z kodeksem wykroczeń osoba wykonująca bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego podlega karze ograniczenia wolności lub grzywny.

500 złotych w takiej wysokości mandat można dostać za oprowadzanie wycieczki bez przewodnika

– Sprawdzając wycieczki szkolne, dopytujemy się, czy uczniowie przyjechali do miasta na wycieczkę trwającą minimum 24 godziny. Jeśli poruszają się bez przewodnika, a planują tu nocleg, każemy grupie go wynająć i pouczamy nauczyciela o zagrożeniu grzywną do 500 zł – mówi Sławomir Chełchowski ze straży miejskiej we Wrocławiu. Mandaty raczej nie grożą pedagogom, którzy często wychodzą  z klasą na miasto i realizują np. lekcję historii w terenie.

 

Czytaj też:

 

Sezon szkolnych wycieczek w pełni. Wkrótce na starówkach miast pojawią się również zielone szkoły i kolonie. Co roku nie tylko biura turystyczne, ale i dyrektorzy placówek oświatowych, organizując wyprawy uczniów, omijają przepisy. Nie zapewniają bowiem zwiedzającej grupie wymaganego prawem przewodnika miejskiego.

– Po Gdańsku większość wycieczek porusza się bez licencjonowanego przewodnika i jest to zjawisko nagminne – mówi Stanisław Sikorski z gdańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Podobną sytuację obserwuje Dariusz Łapiński z łódzkiego PTTK, który często widzi, jak grupę młodzieży, zamiast osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, oprowadza po mieście pilot wycieczki lub nauczyciel z informatorem w ręku.

Prawo karne
Łapówka z Odessy za dyplomy Collegium Humanum. Sensacyjne ustalenia prokuratury
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Konsumenci
Sprawy frankowiczów w sądach przyspieszą. Znamy projekt ustawy frankowej
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Podatki
Chcesz ulgę podatkową na kocioł gazowy? Musisz kupić go do końca roku
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Prawo na świecie
Czy Donald Trump jako prezydent może się sam ułaskawić, czy też musi odbyć karę?
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni