Z pozoru jest jak setki podobnych w kraju – miejska, o zasięgu powiatowym (opiekuje się 6 placówkami gminnymi), z 11 zatrudnionymi bibliotekarzami, zbiorem dla dorosłych, dzieci, czytelnią i niedużą kawiarenką internetową (3 stanowiska stałe plus dwa laptopy w razie potrzeby). A jednak to fenomen w branży, choć na pierwszy rzut oka trudno uwierzyć w to, jak wiele się tu dzieje, gdy spojrzeć na skromną, wołającą o remont elewację budynku. W środku jednak wzorowy ład, a każdy metr powierzchni wykorzystany maksymalnie. Ponad 90 tysięcy woluminów to nie bagatela. - To dużo, nawet jak na taką bibliotekę jak nasza – przyznaje z zadowoleniem Maria Dąbrowska, dyrektorka placówki. - Ale to nie tylko nasza zasługa. Władze miejskie nas pod tym względem wspierają i na książki nam pieniędzy nie żałują.
Placówka finansowana jest przez samorząd gminy (utrzymanie jej kosztuje rocznie ok. 600 tys. zł) i dofinansowywana przez starostwo. Ale okazuje się, że skromna, powiatowa biblioteka może mieć duże ambicje, świadczą o tym statystyki. Placówka ma 241 czytelników w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, 26,4 wypożyczone książki na mieszkańca (to dwa razy tyle, ile wynosi średnia krajowa) i aż 18 nowości przypadających na 100 mieszkańców.
Maria Dąbrowska: - Myślę, że wynika to z bogatego księgozbioru, a ludzie chcą mieć co czytać, domagają się nowości. Oczywiście, wysokiemu czytelnictwu sprzyja pewnie to, że mamy wielu bezrobotnych – ludzie mają dużo czasu, a mało pieniędzy, więc nie stać ich na zakupy w księgarniach.
Co czytają? Najczęściej czytadła: romanse, horrory. - Pewnie żeby trochę zapomnieć o prozie życia – mówi Dąbrowska. - Ale widzę też duże zainteresowanie współczesną literaturą rodzimą: czytają Krajewskiego, Czubaja, Gretkowską.
Dąbrowska podkreśla jednak, że pęd do książki to także wynik budowanej latami więzi i nawyku korzystania z biblioteki (są tu czytelnicy wypożyczający książki od lat 50. ub. wieku). - Poza tym dziś biblioteka to nie tylko miejsce, gdzie przychodzi się po książkę – mówi dyrektorka placówki. - Także po to, by się spotkać, dowiedzieć, nauczyć, obcować ze sztuką i ludźmi kultury.