E-booki w Polsce dopiero raczkują

Biblioteki na razie w ogóle nie myślą o takiej usłudze, jak wypożyczanie książek w wersji elektronicznej. A powinny, bo wkrótce rynek może jej zażądać

Publikacja: 23.11.2011 04:01

Próba rozmowy w bibliotece publicznej na temat e-booków zwykle zaczyna się i kończy na stwierdzeniu, że książka drukowana jest i będzie najważniejsza. Ale to może się okazać błędnym podejściem. Bo wszystkie prognozy pokazują, że za dwa – trzy lata spora część Polaków będzie wyposażona w urządzenia pozwalające odbierać i czytać książki w formie plików cyfrowych. A że e-booki wcale nie są dużo tańsze od tradycyjnych odpowiedników, wzrośnie też apetyt na ich wypożyczanie.

Jedną z niewielu placówek w kraju, które dostrzegły te tendencje, jest Dolnośląska Biblioteka Publiczna we Wrocławiu.

– Naszą usługę uruchomiliśmy pod koniec kwietnia. Dziś mamy w ofercie 200 tytułów z katalogu wydawnictwa PWN – mówi Mariusz Gabrysiak z DBP. Przyznaje, że nie jest to proste przedsięwzięcie. Przede wszystkim cała operacja jest dosyć kosztowna, bo cena zakupu e-booków jest prawie taka sama jak zakupu ich papierowych wersji.

Zainteresowanie ze strony użytkowników też nie jest na razie duże ze względu na ograniczoną liczbę posiadaczy czytników e-booków. – Ale rośnie i my widzimy w tym przyszłość – podkreśla Gabrysiak.

Agnieszka Koszowska z Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego przyznaje: – Wypożyczanie e-booków to wciąż nowy temat. Przyczyną są zewnętrzne bariery: drogie urządzenia do czytania plików cyfrowych, wciąż jeszcze zbyt mała liczba tytułów w języku polskim, drogie książki w tym formacie, wysokie koszty wprowadzenia takiej oferty. Inaczej jest w Europie Zachodniej, a przede wszystkim w USA, gdzie tego typu usługi są coraz bardziej popularne – mówi Koszowska. – Dla użytkownika to wielkie ułatwienie. By wypożyczyć książkę, nie trzeba wychodzić z domu – dodaje.

Czy w tych przedsięwzięciach biorą udział małe biblioteki? – Oczywiście, tyle że współpracują w dużych konsorcjach. Dzięki temu zmniejsza się koszty, które dla jednej niewielkiej placówki byłyby nie do udźwignięcia – mówi Koszowska.

Dla polskich gminnych bibliotek to na razie pieśń przyszłości. Ale już ok. 70 proc. placówek oferuje swoim gościom komputery z dostępem do Internetu, a ich liczba dynamicznie – o ok. 10 pkt proc. rocznie – rośnie. Coraz więcej bibliotek ma swoją stronę internetową, dzięki której można zdalnie przeszukać katalogi.

Próba rozmowy w bibliotece publicznej na temat e-booków zwykle zaczyna się i kończy na stwierdzeniu, że książka drukowana jest i będzie najważniejsza. Ale to może się okazać błędnym podejściem. Bo wszystkie prognozy pokazują, że za dwa – trzy lata spora część Polaków będzie wyposażona w urządzenia pozwalające odbierać i czytać książki w formie plików cyfrowych. A że e-booki wcale nie są dużo tańsze od tradycyjnych odpowiedników, wzrośnie też apetyt na ich wypożyczanie.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów