Kurorty podnoszą opłaty klimatyczne

Gminy turystyczne i uzdrowiskowe ratują swoje budżety, masowo podnosząc opłaty klimatyczne

Publikacja: 28.11.2011 00:16

Narciarze, którzy po Nowym Roku wybiorą się do Szczyrku, zapłacą 2 zł opłaty miejscowej za dobę

Narciarze, którzy po Nowym Roku wybiorą się do Szczyrku, zapłacą 2 zł opłaty miejscowej za dobę

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Nawet ponad 200 zł samej opłaty klimatycznej zapłaci czteroosobowa rodzina, która w przyszłym roku wybierze się na dwa tygodnie na narty lub nad morze. Powód? Samorządy, które borykają się z problemami finansowymi, na gwałt szukają dochodów, podnosząc tzw. opłatę miejscową, a w kurortach – uzdrowiskową. Uchwalając budżet na 2012 rok, z reguły sięgają po niemal maksymalne ustawowe stawki.

Sposób na kryzys

– Jest kryzys, a nie chcemy ograniczać inwestycji czy nakładów na edukację – tłumaczy Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. W tym zachodniopomorskim kurorcie podstawowa stawka wzrośnie o 30 proc.: z 3 do 4 zł za dobę (dla uzdrowisk ustawowa granica stawki to 4,06 zł, dla pozostałych 2,08 zł, dla małych dzieci są ulgi).

– Szukamy pieniędzy, gdzie się da, to efekt ustawy o finansach publicznych – wyjaśnia Kazimiera Egielman, skarbnik położonego w Beskidach Szczyrku, który podniesie stawkę do 2 zł za dobę. – Przypuszczam, że w przyszłym roku opłaty miejscowe będą wyższe w większości turystycznych gmin.

Także w Darłowie (Zachodniopomorskie) stawka wzrośnie do prawie maksymalnych 2 zł. – To było nieuniknione – uważa burmistrz Arkadiusz Klimowicz. – Pretensje trzeba mieć jednak do ministra finansów, który tnie subwencje i ogranicza możliwość kredytowania, a nie do samorządów, którym zrzuca się na barki coraz więcej zadań (m. in. realizację ustawy o pieczy zastępczej – red.), ale nie daje na to pieniędzy.

W Sopocie w przyszłym roku będzie obowiązywać 4-złotowa opłata klimatyczna (podwyżka o 10 groszy). Do 30-proc. podwyżki przymierza się Ustka (też uzdrowisko), gdzie opłata skoczy z 2 do 2,6 zł za dobę.

Wyjątkiem jest Kołobrzeg, gdzie radni zdecydowali pozostać przy 3-złotowej stawce. – Bo i tak jest dość wysoka – mówi rzecznik magistratu Michał Kujaczyński. Tu miasto uzupełni jednak dochody m.in. dzięki znaczącej podwyżce podatku od nieruchomości.

Klimatyczne, czyli podatek lokalny ściągany od przebywających czasowo w danej miejscowości w celach wypoczynkowych, turystycznych lub szkoleniowych, pobiera się, wliczając do rachunku za nocleg.

– To dla samorządów łatwy pieniądz – przyznaje Klimowicz. – Na dodatek ściągany nie od mieszkańców, lecz przyjezdnych, a ci nie głosują.

Miliony oraz bonus od państwa

W grę wchodzą poważne pieniądze, bo opłaty klimatyczne to po dochodach z PIT, CIT oraz podatku od nieruchomości, jedno z największych źródeł dochodów gmin turystycznych.

Na przykład małe środkowopomorskie Mielno (opłata wzrośnie z 1,90 do 2 zł) ściąga rocznie 1,6 mln zł klimatycznego, czyli tyle co Sopot.

A uzdrowiska mają superbonus – państwo dopłaca im drugie tyle z tytułu rekompensaty za ograniczenia (np. inwestycyjne) związane z ich statusem. I tak np. Kołobrzeg nawet przy dotychczasowych stawkach może liczyć łącznie na ponad 7 mln zł (pobrał w tym roku od turystów 3,5 mln zł). Podobnie Świnoujście, które po podwyżce zarobi dodatkowo ponad 2 mln zł.

Nie wszystkie gminy podnoszą opłatę. Część z nich dodatkowych pieniędzy poszuka w inny sposób – spróbuje uszczelnić system ich poboru. Bowiem wielu wynajmujących kwatery nie pobiera opłat klimatycznych. Szczególnie w górach, gdzie dominują rozproszone w terenie małe pensjonaty. – Wynajmujący coraz częściej unikają ściągania z turystów tego podatku, bojąc się, że ich to wystraszy – opowiada Feliks Rosik, sekretarz położonej w Karkonoszach Szklarskiej Poręby. Jak ocenia, szara strefa klimatycznego sięga tu aż 40 proc. Szklarska Poręba podniosła opłatę klimatyczną do 1,95 zł.

Świeradów-Zdrój, uzdrowisko w Górach Izerskich, pozostawi opłatę na dawnym poziomie 2,5 zł. Za to burmistrz Roland Marciniak zapowiada działania, dzięki którym trudniej będzie unikać jej płacenia.

Cezary Molski, wicedyrektor departamentu współpracy regionalnej w Polskiej Organizacji Turystycznej, uspokaja: – Opłaty najczęściej rosną o 10 – 20 gr, więc nie jest to wzrost przerażający. Poza tym ten podatek coraz częściej służy poprawie jakości pobytu w danym miejscu.

Nawet ponad 200 zł samej opłaty klimatycznej zapłaci czteroosobowa rodzina, która w przyszłym roku wybierze się na dwa tygodnie na narty lub nad morze. Powód? Samorządy, które borykają się z problemami finansowymi, na gwałt szukają dochodów, podnosząc tzw. opłatę miejscową, a w kurortach – uzdrowiskową. Uchwalając budżet na 2012 rok, z reguły sięgają po niemal maksymalne ustawowe stawki.

Sposób na kryzys

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów