Od ponad roku grupa mieszkańców gminy Księżpol chce doprowadzić do referendum w sprawie podziału gminy Księżpol poprzez wydzielenie z niej nowej gminy Majdan Stary. Inicjatorzy secesji zarzucają miejscowym władzom, że północna część gminy jest przez nie zaniedbywana. Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum podpisało się 1048 mieszkańców.
W listopadzie 2011 r. Rada Gminy Księżpol odrzuciła wniosek. Skargę inicjatora referendum oddalił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, oceniając, że podjęcie uchwały było przedwczesne, gdyż wójt gminy nie zwrócił się do wojewody lubelskiego z wnioskiem o przeprowadzenie analizy, o której mowa w art. 4c ust. 3 i 4 ustawy o samorządzie gminnym. Sąd nie stwierdził jednocześnie nieważności zaskarżonej uchwały ze względu na treść art. 20 ust. 3 ustawy o referendum lokalnym.
Inicjatorzy referendum złożyli skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten 27 czerwca 2012 r. uchylił wyrok i stwierdził nieważność uchwały. Uzasadnił, że w sytuacji gdy ustawa uzależnia przeprowadzenie referendum w sprawach związanych z podziałem gminy oraz ustaleniem jej nowych granic od wyników analizy przeprowadzonej przez wojewodę, podejmowanie uchwały o przeprowadzeniu referendum w razie braku takiej analizy jest przedwczesne i narusza przepisy. W konsekwencji WSA powinien unieważnić taką uchwałę.
Po otrzymaniu uzasadnienia wyroku wójt Księżpola zwrócił się do wojewody o dokonanie takiej analizy. Wojewoda wskazał, że w wyniku proponowanego podziału gmina Majdan Stary będzie miała dochody na jednego mieszkańca na poziomie 288,50 zł i 2378 mieszkańców, a gmina Księżpol dochód 385,10 zł oraz 4532 mieszkańców. Ani więc okrojona gmina Księżpol, ani nowo powstała Majdan Stary nie będą ani najbiedniejszą (jest nią gmina Potok Górny z dochodem 254, 30 zł na mieszkańca), ani najmniejszą w kraju (to Platerówka w woj. dolnośląskim – 1673 mieszkańców). Nie ma więc przeciwwskazań prawnych do przeprowadzenia referendum lokalnego.
Rada Gminy Księżpol ponownie jednak odrzuciła wniosek referendalny. Uzasadniła m.in., że „w interesie gminy i jej mieszkańców jest utrzymanie gminy w dotychczasowych granicach", a głosowanie „za przeprowadzeniem referendum byłoby niezgodne ze złożonym przez nich ślubowaniem".