Podatek od nieruchomości to jedno z głównych źródeł dochodów gmin. Rocznie do ich budżetów wpływa z tego tytułu 15 mld zł. Zarazem zwolnienia z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych kosztują gminy 6 mld zł rocznie.
To tylko o 2 mld zł mniej, niż chcą uzyskać samorządy dzięki zwiększeniu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych, zgodnie z założeniami obywatelskiego projektu noweli ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (druk nr 848), który chyba już na dobre utknął w sejmowej speckomisji.
15 mld zł wynosi średni roczny dochód gmin z podatku od nieruchomości
W ręce rady i wójta
– Przede wszystkim należałoby wyeliminować wszelkie ustawowe ulgi i zwolnienia – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich. – Skoro podatek od nieruchomości jest dochodem gmin, to im trzeba dać wyłączne prawo do decydowania, jakie i komu zwolnienia i ulgi przyznają – dodaje.
Pierwsze próby likwidacji rząd podejmuje, co ciekawe, nie rękoma ministra finansów, ale administracji i cyfryzacji. To w resorcie ministra Michała Boniego powstał projekt założeń do ustawy o poprawie funkcjonowania i organizacji wykonywania zadań publicznych przez jednostki samorządu terytorialnego, przewidujący likwidowanie niektórych zwolnień. Chodzi m.in. o zniesienie ulgi żołnierskiej (w podatku rolnym), preferencyjnej stawki podatkowej dla lasów państwowych (podatek leśny) czy zwolnienia z podatku od nieruchomości dla przedmiotów opodatkowania znajdujących się w parkach narodowych (ustawa o podatkach i opłatach lokalnych).