Na wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ((wyrok z 14 czerwca 2011 r., sygnatura akt: Kp 1/11),czekały dziesiątki tysięcy urzędników zagrożonych utratą pracy.
Korzystne dla nich rozstrzygnięcie sędziów TK miało zablokować zwolnienia. Wyrok zapadł po ich myśli, rząd jednak zapowiedział, że zwolnienia i tak są nieuniknione.
Wydając wyrok, Trybunał Konstytucyjny nie zostawił suchej nitki na ustawie o racjonalizacji zatrudnienia w administracji.
Zdaniem sędziów ustawa, która miała dać podstawę do zwolnienia prawie 30 tys. urzędników, jest rażąco niezgodna z konstytucją. Nie dość, że nie przewiduje jasnych kryteriów zwolnień, to jeszcze oddaje decyzje dyrektorom poszczególnych urzędów.
Sędziowie zwrócili też uwagę, że nie ma finansowego uzasadnienia tak dużych cięć. Premier zapewnia przecież, że jesteśmy zieloną wyspą na tle innych państw Unii, a administracja w ostatnich latach ciągle przyjmowała nowych pracowników. Nawet wtedy, gdy było już wiadomo, że rząd planuje redukcję etatów. – Oszczędności ze zwolnień nie miały zasilić budżetu państwa, ale zostać w urzędach na podwyżki dla pracowników, którzy zachowali pracę – podkreślała sędzia Teresa Liszcz.