Do gmin trafią środki na asystentów rodziny spełniających cele ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Tak wynika z informacji zamieszczonych w wykazie prac legislacyjnych rządu. Kobiety w ciąży i ich rodziny, a także opiekunowie dzieci z ciężkimi i nieodwracalnymi upośledzeniami lub nieuleczalnymi chorobami zagrażającymi życiu muszą bowiem mieć możliwość skorzystania ze wsparcia niezwłocznie po pojawieniu się takiej potrzeby. W związku z tym gminy powinny tworzyć odpowiedni potencjał kadrowy – wyjaśniają projektodawcy.
Z kadrami rzeczywiście jest problem. W 2022 r. było 3699 asystentów rodziny zatrudnionych w 2239 gminach.
– Asystentów rodziny jest z roku na rok mniej. Przez lata nie udało się wypracować systemowych przepisów, które zadbałyby o prestiż i pozycję tego zawodu. Ważne jest też wynagrodzenie. W wielu miejscach w Polsce ich pensje są równe minimalnej, a to odpowiedzialna i obciążająca praca. W rezultacie część asystentów zmieniła zawód na pracownika socjalnego, część zmieniła branżę. Pracownicy socjalni mają bowiem choćby dodatki terenowe, na które asystenci nadal nie mogą liczyć – mówi Paweł Maczyński, szef Polskiej Federacji Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Czytaj więcej
Ponad 80% asystentów rodziny pracowało w 2017 r. na podstawie umowy o pracę. To wzrost o 7 punktów procentowych w stosunku do 2016 r. Rośnie też liczba asystentów rodzin. W 2017 r. prawie 4 tys. asystentów pracowało z rodzinami - poinformowało MRPiPS.
Program nie jest nowy. Wynikał z ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Co roku asystenci otrzymują jednorazowe dodatki – w zeszłym roku było to do 3 tys. zł brutto.