Reklama

Premier nie potrzebuje już pełnomocnika ds. PPP

To sygnał, że dla rządu partnerstwo publiczno-prywatne nie jest ważne -komentują eksperci.

Publikacja: 09.11.2022 12:51

Premier nie potrzebuje już pełnomocnika ds. PPP

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

W wykazie prac legislacyjnych rządu można znaleźć projekt rozporządzenia, likwidującego funkcję rządowego doradcy Premiera, od współpracy instytucji publicznych i prywatnego biznesu. To słynne PPP, czyli partnerstwo publiczno-prywatne, wobec którego przez lata noszono wielkie nadzieje, na mariaż między samorządami i instytucjami publicznymi a przedsiębiorcami, którzy mieli pomagać finansowo i wykonawczo rozwijać przedsięwzięcia tj. autostrady, parkingi czy szpitale.

W 2019 r. pełnomocnikiem rządu ds. PPP został obecny minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, jako sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, a następnie, jako sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Po jego odwołaniu w kwietniu br. funkcja pełnomocnika pozostawała nieobsadzona.

- Powyższa propozycja wynika z przeprowadzonej analizy realizacji zadań pełnomocnika określonych w rozporządzeniu w kontekście przepisów prawa powszechnie obowiązującego, dotyczących partnerstwa publiczno-prywatnego – czytamy w projekcie.

Zadania z zakresu partnerstwa publiczno-prywatnego realizuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej – pisze w odpowiedzi na nasze pytanie o tę decyzję, Centrum Informacyjne Rządu.

Reklama
Reklama

Zdaniem ekspertów zajmujących się partnerstwem publiczno-prywatnym to bardzo zły sygnał wysyłany na rynek.

- Sygnał, że rząd nie myśli poważnie PPP i mimo, że dopuszczam, że tak jednak nie jest, obawiam się, że tak właśnie będzie to odebrane przez rynek – komentuje Rzeczpospolitej Bartosz Mysiorski, prezes zarządu Centrum PPP i konsultant ds. PPP Banku Światowego.

Jak mówi ekspert, zamiast wycofywać się z PPP, rząd powinien pomyśleć raczej o tym, w jaki sposób wzmacniać swoja wiarygodność w kontekście projektów PPP.

- W wielu krajach takim rozwiązaniem było stworzenie krajowej listy planowanych projektów PPP. Lista ta powinna wskazywać konkretne przedsięwzięcia (przede wszystkim inicjowane czy rozważane na szczeblu rządowym), które spełniają określone kryteria np. z rządowej polityki PPP – wskazuje Mysiorski. Projekty z listy miałyby wyraźnie określone kamienie milowe w procesie realizacji oraz terminy ogłoszenia postępowania na wybór partnera, co pozwoliłoby na zakwalifikowanie ich, jako „realnych” do zrealizowania w kontekście zatwierdzonych programów rządowych. Takie rozwiązanie mogłoby stać się prawdziwym katalizatorem rozwoju rynku PPP w Polsce – uważa ekspert.

Niedawno Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przedstawiło Raport z rynku PPP za II kwartał 2022 roku. Jak wynika z dokumentu, obecnie toczy się 11 postępowań, a 3 umowy zostały już zawarte w sektorze wodno-kanalizacyjnym, transportu i zarządzania obiektem. Jednakże aż 7 postępowań zostało ogłoszonych w terminie kwiecień-czerwiec, na łączną kwotę 197 mln zł. Jak wskazują autorzy Raportu: ,,Lekkie ożywienie na rynku PPP w zakresie liczby ogłoszonych postępowań potwierdza, że obecna sytuacja gospodarczo-ekonomiczna to dobry czas na przemyślenie i zaktualizowanie potrzeb inwestycyjnych przez samorządy, rozpoczęcie faz przygotowawczych do wdrożenia inwestycji, czy też przeprowadzenie dialogu z partnerami prywatnymi zmierzającego do zawarcia umowy PPP".

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama